...dlatego czas najwyższy już zacząć przygotowania.
Tak jak zapowiadałam, musiałam sobie odpocząć od powellka. Ale czas goni i nie można siedzieć bezczynnie. Dlatego wydłubałam sobie dwa wkłady do kartek świątecznych. Potrzebuję jeszcze co najmniej jeden wkład.... Ale to już nie jest takie pilne...
Bombki są wykonane na czarnej kanwie 18 ct, srebrną i złotą muliną Madeira i muszę zaznaczyć, że chociaż nie cierpię wyszywać nićmi metalizowanymi, to tym razem obyło się bez rękoczynów - tylko nawlekanie sprawia nieco kłopotów, ale już wyszywanie samymi nićmi to przyjemność w porównaniu do nici metalizowanych np.: DMC. Jeśli chodzi o wzorki w bombkach to wykonałam ją tradycyjną muliną z jednego tylko względu: jedna nitka nici metalizowanych była nieco zbyt gruba i nie było widać misternych "zawijasków" na wzorach.
Dodatkowo zrobiłam sobie małego aniołeczka. A to dlatego ze kupiłam idealne nici do tego celu. Mianowicie po raz pierwszy skusiłam się na zakup mulin wielokolorowych = cieniowanych. I jak na razie jestem całkiem zadowolona z efektów pracy Aniołek ma wymiary 5,5 cm x 6,5 cm i jest wykonany na aidzie 16 ecru.
Ale to ładne, szczególnie aniołek śliczny jest.
OdpowiedzUsuńFajne prace. Mulina metalizowana DMC jest faktycznie dość trudna w obróbce. Jak zależy mi na złotym hafcie, to używam złotych nici do szycia i haftu maszynowego, takich na szpulce. Są gładkie i łatwiej się nimi haftuje. Polecam. Można je kupić w kolorze srebrnym i złotym, na szpulce jest ich chyba 100 metrów.
OdpowiedzUsuńIrenko, Agato, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAgata, wiem o czy piszesz: kiedyś w akcie desperacji zakupilam szpulkę takich nici, są bardzo gładkie i dość giętkie, choć niepodzielne. Mają jednak jak dla mnie jedną wadę: są na tyle sztywne na krótkich odcinkach (1-2mm) że na materiale po wyhaftowaniu nieco odstają od kanwy, dlatego najczęściej użyam ich do grubszej kanwy, np.: 14.
Jedno jest pewne: stosunek długości i jakości do ceny jest REWELACYJNY.
Aniu, piękne bombki i aniołek, za czarną kanwę masz u mnie dodatkowe punkty
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Madeira rzeczywiście jest przyjemniejsza w hafcie, a z nawlekaniem to jeśli nie posiadasz nawlekacza ( taka malutka blaszka z haczykiem, nie polecam tego z drucikiem- szybko się niszczy ) to poradzisz sobie nawlekając cieniutką, złożoną nitkę przez ucho igły, robiąc małą pętelkę, w pętelkę wkladasz nić metalizowaną i pociągając za nitkę pomocnicą przewleczesz właściwą. Można też to zrobić złożonym cienkim paseczkiem papieru.
A ten multikolor to Anchor ? zakupiłam sobie ostatnio te niteczki.
Dziękuję Krzysiu :) właśnie doszłam do tego wniosku że muszę zaopatrzyć się w nawlekacz. Dziekuję za poradę - będę szukać takiego z haczykiem !
OdpowiedzUsuńMulitikolor to jak dobrze przypuszczasz Anchor. Dopiero kilka tygodni temu spodobały mi się multikokory (coś mi się w głowie poprzewracało chyba...)