Z końcem roku Pańskiego 2014 jedna Jo rzuciła temat na fejsie: a może by tak Farmers Wife uszyć. A może byśmy poszyły razem?
I zebrało się kilkanaście utajnionych żon farmerów co "słyszały że jest" ale się bały, "chciały" ale nie miały odwagi, "miały ochotę" ale brakowało motywacji. Żony Farmerów szyją pod szyldem grupy Patchwork po polsku, zatem gdyby któraś z Was też miała ochotę to zapraszamy :)
Farmers Wife to wcale nie stary amerykański (a jakże!) quilt.
Historia jest ciekawa: w 1922 roku amerykańskie czasopismo "Farmers Wife" ogłosiło konkurs na najlepsze opowiadania uzasadniające zalety/wady bycia żoną farmera. Pytanie było skierowane do Matek które rekomendowałyby zamążpójście córkom.
Ciekawe że pozytywnych było aż 94% odpowiedzi. Trzeba pamiętać jednak że lata 20 w Stanach to nie była bajka i życie na wsi pomimo ciężkiej pracy miało swoje bardzo wymierne korzyści, które to najczęściej autorki opowiadań podkreślały.
Wybrane odpowiedzi zainspirowały Laurie Aaron Hird do zaprojektowania bloków i całego quiltu inspirowanego opowieściami Matek które tak zachęcająco opowiadały o zaletach bycia żoną farmera.
Polecam zakup książki "Farmer's Wife Sampler Quilt" w której poza samymi blokami jest całkiem sporo do poczytania, właśnie w strefie obyczajowej przybliżającej nam nieco lata dwudzieste XX wieku w w Stanach.
Lektura jest interesująca pomimo tego że sama fanką kraju Wielkiego Brata nie jestem.
Pani Hird zaprojektowała 111 unikatowych bloków, które w zależności od ilości połączonych bloków mogą utworzyć różnej wielkości kołderki, narzuty czy wręcz okrycia na king size bed (o ile zdubluje się uszycie 39 takich samych bloków).
Ja celuję w liczbę 111 - pełną oryginalną. Choć nie wszystkie bloki przypadły mi do gustu, nie będę marudzić. W najgorszym wypadku uszyję je tylko częściowo, lub zmienię gamę kolorystyczną żeby mnie nie kuły po oczach.
Nauczona dosadnymi doświadczeniami z ubiegłego roku tym razem postanowiłam przyłożyć się poważnie do precyzji szycia. Nie chcąc załamać się efektem końcowym postanowiłam zrobić próbkę moich bloków 6,5" (bo taki ma mieć wymiar blok przed skończeniem).
Z zestawu Maddie z Craft Fabric uszyłam 4 bloki próbne, które wykorzystam na poduszce.
16. Calico Puzzle 21. Country Wife |
76. Sawtooth |
59. Night and Day |
Uważam że przy zachowaniu ostrożności i kontroli finalnych rozmiarów bloków mogę zacząć szyć z docelowych kolorów. A docelowe kolory to te zaprezentowane już tutaj pod koniec roku:
Nic tylko szyć!
Zajmie to jakieś ze trzy lata ale kiedyś uszyjemy :D
Polecam Wam lekturę blogu Wiesi Pawłowskiej - TUTAJ, która uruchomiła cykl "Niedziela z żoną farmera" i publikuje swoje spostrzeżenia i tutoriale ułatwiające szycie.
Wiesi lekcje i wskazówki niuansów - niezastąpione! To właśnie te drobiazgi zdecydują o tym czy mój blok będzie miał wymiar 6,5 cala czy 0,5 cala za mało.
Zanim ciachnę trumienne kolory chcę skończyć dwie rzeczy. W obecnym tempie ruszę pewnie dopiero około połowy lutego :(