Kurs prowadziła Marzena Krzewicka (Mananko) w gościnnych progach Ani Sławińskiej, pod Kampinosem. Żar lał się z nieba, na szczęście Gospodyni zabezpieczyła duuużo lodu nie tyko do farbowania.
Po rzeczowym wykładzie, przystąpiłyśmy do działania.
Na pierwszy rzut poszły farby: PROCION MX DYE. Dostępne już od dwóch tygodni w sklepie Kiltowo (gdyby ktoś, coś potrzebował)
Efekty ściskania, wiązania, ugniatania, wyżymania i wycierania brudów. Przysięgami że nie widziałam jeszcze żeby tak chętnie wszyscy po sobie sprzątali jak my to robiłyśmy ;)
![]() |
Mandala, ściskana ukośnymi listwami |
![]() |
Spirala. Nie wyszła kompletnie. Chyba materiał był zbyt luźno zwinięty |
![]() | |||
Materiał był nawijany na rolkę/rurkę i ściągany. Chyba miał zbyt duże "zmarszczki"...powinien być drobno "umarszczony" |
![]() |
Zwijanie w kółko, jak origami. |
![]() |
Meduzy (wiązanie supełków nitkami) mi nie wyszło :( |
![]() |
Source: LuAnn Kessi blog |
Muszę przyznać że ta metoda skradła serca uczestniczek.
DECO Silk:
1. zwilżyć wodą materiał (oczywiście zdekatyzowany)
2. nałożyć farbę,
3. ułożyć na materiale pożądane kształty
4. wystawić na słońce do wyschnięcia - w przypadku upałów dobrze jest 3-4 razy spryskać wodą i nie pozwolić na zbyt szybkie wyschnięcie
5. wyglądać wzorków :D
Ania S. poratowała nas przepięknym suszonymi roślinami i takie cuda powstały że aż miło!
Mi się tak spodobało (no i żal, żal, żal wylewać barwniki) że zrobiłam sobie jeszcze jedną odbitkę, podczas gdy grupa farbowała lodem.
A tutaj wszystkie: farbowane planowo i nieplanowo (ścierki ;)) materiały.
Jest tego spory zapas. Na razie cieszę oczy kolorami i świadomością że jam to uczyniła!
I na koniec jedno zdjęcie prac wykonanych przez pozostałe uczestniczki kursu:
Farbowałam między innymi z Elą i Karoliną: tutaj są wpisy Dziewczyn.
Ela Zeman
Pracownia Pod Aniołem