Nadal się patchworkuję.
Tym razem na kursie patchworku zorganizowanym przez Anię i Marzenkę (z Berniną w tle) szyłyśmy podkładki w klimacie wielkanocnym.
Ze względu na stopień urozmaicenia elementów użytkowych zdecydowałam się wybrać motyw króliczy. Mogłam dzięki temu potrenować:
- pp czyli paper-pieced
- szycie lamówki ciętej z materiału ze skosu
- użycie lamownika
- aplikacje ściegiem satynowym
- pikowanie z wolnej ręki (free motion)
- lamowanie brzegów podkładki
I wszystko widać poniżej:
Nawet sobie powyszywałam drobiazgi: oczy i pazurki.
Lamówka podszywana ręcznie. Najbardziej tak lubię bo ładne rogi wychodzą i ładnie z tyłu wygląda podszyty materiał.
I cała gotowa:
Podkładka 30cm x 30cm |
A tutaj zapowiedź kolejnej pracy w klimacie wielkanocnym. Nie mogłam się oprzeć i na trzecich zajęciach również podjęłam temat pp.
Ta podkładka czeka jeszcze na szlify więc prezentacja później.
zapowiedź drugiej podkładki |
A teraz prasówka: o kursach patchworkowych w Warszawie można poczytać nawet w Gazecie Wyborczej: ARTYKUŁ
Polecam artykuł który przybliża to co się dzieje na zajęciach i nawet zdjęcia są. I nawet mnie tam uwieczniono ;)
Oj zazdroszczę Ci tej umiejetnosci szycia i to w jakim stylu !
OdpowiedzUsuńDziękuję ale ja się dopiero uczę :)
UsuńZajączek jest śliczny! Szkoda, że te kursy są zawsze tak daleko ode mnie... Patchworki mnie kuszą, ale i przerażają kilometrami pikowań, tym ręcznym podszywaniem itd... mam chyba ciut za mało cierpliwości.
OdpowiedzUsuńAniu, piękna sprawa. Patchworkiem zajmujesz się chyba od niedawna, ale patrząc na tę podkładkę nie uwierzyłabym. Bardzo estetyczna, bardzo starannie i równiutko szyta. Kompozycja kolorów jest po prostu rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńCiekawe co następnego pokażesz?
Pozdrawiam :))
świetna sprawa! u mnie są takie kursy może w końcu się zdecyduję:) takie trudne mi się to wydaje:)
OdpowiedzUsuńKróliczek wspaniały, pracochłonne pikowanie i oblamowanie najtrudniejszym sposobem. Podziwiam. Jestem ciekawa jaka będzie następna podkładka. zapowiada się interesująco. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńFajnie masz, że możesz brać udział w takich kursach, przeczytałam artykuł, pooglądałam zdjęcia, wiele przydatnych wiadomości można uzyskać i nabrać wprawy w szyciu. Jakby taki kurs zorganizowali bliżej mojego miejsca zamieszkania chętnie też bym wzięła w nim udział:) Podkładka kapitalna:)
OdpowiedzUsuńTrudne to pikowanie? Bo wygląda na trudne..
OdpowiedzUsuńTylko tak wygląda :) No i wymaga przełamania się i puszczenia wodzów fantazji. Ciężko dla ściśniętego umysłu jak ja ;)
UsuńNo pięknie!! czyli już możemy się umawiać na meeting patchworkowy juhuuuu!!
OdpowiedzUsuńNie tak szybko! Ja jestem wciąż początkująca :D
UsuńPięknie Ci to wszystko wychodzi. Czekam na więcej. Ja w przyszły weekend pędzę do Julie :O) Zaczynamy szycie narzuty ;O)
OdpowiedzUsuńO to już z grubej rury! Ale i my dojdziemy do tego etapu :)
Usuńa moja maszyna to taki bubel,że się nie da na niej szyć.piękna królicza kołderka-narzuta
OdpowiedzUsuńTy to taka OBRZYDLIWIE zdolna jesteś!! :-D
OdpowiedzUsuńI do tego "helikopter" z kwiatkami haftowanymi będzie...
Ech! Idę się okopać... ;-)
Ale śliczny ten króliczek!:D
OdpowiedzUsuńCudny króliś wyszedł:))
OdpowiedzUsuńA zdjęcia oglądałam - i dalej zazdroszczę takich spotkań!
Pokazuj szybko następną podkładkę, te kwiatuszki zapowiadają się bardzo wiosennie;)
Ale z Ciebie zdolniacha :-)!
OdpowiedzUsuńAniu - podziw i szacun po raz kolejny!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta królicza podkładka! już jestem ciekawa tej następnej. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSzapoba najzwyczajniej ;)
OdpowiedzUsuńJeśli już komuś dano talenty to w każdej dziedzinie !!!
OdpowiedzUsuńAniu, pięknie jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńCudnie lamówkę zrobiłaś - czy tą jest tą metodą co Julie pokazywała? bo ja próbowałam sobie przypomnieć jak róg ładnie zrobić i poległam szczerze się przyznam :)
Same cuda,przepięknie i podziwiam za dokładność ;-)
OdpowiedzUsuń