Zrobiłam ostatnio rekonesans po dużej ilości zdjęć w celu wybrania bazy do swojej pierwszej pracy tkackiej. Ilość przepięknych grafik jest tak ogromna, że dech zapiera. Jednak im więcej myślę o dogodnym obrazku tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że mam słabość i skłonność do wyrazistych, prostych form w żywych i zdecydowanych kolorach. Wymyśliłam sobie że na pierwszy ogień (mała tkanina o wymiarach ok. 40 na 60 cm) pójdzie obraz Georgii O'Keeffe Red Hills.
Wpadło mi w oko jednocześnie jeszcze kilka przepięknych grafik tej samej autorki:
Widowiskowe rzeczy. Trzymajcie kciuki za realizację w bliżej i dalej nieokreślonej przyszłości.
cudne kolory, zwłaszcza na ostatnim obrazie.
OdpowiedzUsuńAneczko, gratuluję wyboru i to trafnego:)))
Dzięki Emi :) już się nie mogę doczekać, żeby zacząć :)))
OdpowiedzUsuńMy tez nie mozemy sie doczekac, mam nadzieje, ze pokazesz nam posczegolne etapy :-)))
OdpowiedzUsuńCiekawe, na co sie w koncu zdecydujesz? ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy będzie obraz z czerwonymi górami i słoneczkiem. Ponieważ mam ubogi zestaw wełenek, dzisiaj ruszam na rekonesans po lumpeksach w poszukiwaniu kolorowych, pięknych swetrów drucianych ;) w celu poddania ich rozczłonkowaniu - czyli sprucia :)))) obawiam się tylko że będę miała kłopoty z odnalezieniem tak intensywnych kolorów :(((
OdpowiedzUsuńZaczełabym od tego pierwszego,jest niesamowity!
OdpowiedzUsuń