Inne miejsca

sobota, 25 marca 2006

Na tamborku: Kuraki :)




Kurza Rodzina DMC XC0972-A
Materiał: Aida 16
Rozmiar: 40 cm x 45 cm

105 komentarzy:

  1. Aniu coś "mojemu" kurczakowi rodziny nie przybywa hihihi :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga... a bo mi Kota skacze po krośnie ... :( i dlatego nie zabieram się za większe robótki .. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu czyżbyś naprawdę tak bardzo kurczaczki lubiła :) ??

    OdpowiedzUsuń
  4. compliments is fantastic!!!!! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczności! Będzie w sam raz na Wielkanoc ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. alo a co to taka cisza u kurczaków????

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to co czekają na Wielkanoc :)

    W tym tempie akurat skończy... :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja rowniez zaczelam sie zastanawiac, co u Twoichkurakow slychac. Czyzby ogarnelo Cie kurakowe lenistwo?

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od dawna mam wyrzuty sumienia że nic sie nie dzieje na ramie z kurakami. Jednak karteczki, prezent Mamy i inne przerywniki zajmują sporo czasu a do tego jeszcze robota, studia, angielski.... NIe żalę się - tak to jest. A ostatnio doszedł jeszcze temat który pochłonął miesiąc czasu. Ale o tym potem - jak się ziści.
    W każdym razie na pewno wkrótce wezmę się za kurki :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. rablinko - dziękuję :))
    Zgodnie z tym co napisałam powyżej - dzisiaj wziełam się do pracy. Mało zrobiłam żeby pokazać, ale powoli, powoli.... Dziękuję za mobilizację!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. te kurczaczki już są śliczne , a co będzie dalej.........

    OdpowiedzUsuń
  12. Beda całkiem cudne :-)
    Czekam z niecierpliwoscia na widok całosci...

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! Gorąco kibicuję bo bardzo mi się podobają. Gdzie zamierzasz go powiesić? W kuchni?

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście :) Wydaje mi się że kuchnia to dla nich najlepsze miejsce :) Ostatnio jednak z powodu przeprowadzki i całego remontu, kurzu, pyłu i innych zanieczyszczeń odstawiłam na chwilę kuraczki i stoją u Rodziców. Jak sytuacja się unormuje to wracam do ramy :) a na tę chwilę dłubię w ręku odstawionego dawno temu powellka Church. Mam cichą nadzieję że za dwa tygodnie go skończę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że pochwalisz się tym Powelkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trochę wolno Ci to idzie. Mam wątpliwości czy przed Wielkanocą skończysz... Ale co tam, najważniejsze że będzie super obrazek!!! Życzę cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "za dwa tygodnie" dotyczyło oczywiście Powellka ;) dzięki za cierpliwość - wielce jest wskazana ....

    OdpowiedzUsuń
  18. dziękuję :) Gracias Fabieduarte :)

    OdpowiedzUsuń
  19. :) thanks girls !
    Dzisiaj przywiozę od Rodziców krosienko i zrobię wreszcie warsztat do pracy nad kurkami :)

    OdpowiedzUsuń
  20. a co u kurów słychać?podobają mi się już strasznie długo i ciekawa jestem czy maluchy juz są pod skrzydłem mamy!

    OdpowiedzUsuń
  21. Melduję posłusznie, że kurki powoli - bardzo powoli idą do przodu. Przybyło koguciej nogi oraz fragment kurzej 'piersi'. Niestety kolorki są tak jasne i do tego krzyżyki tak rozrzucone, że muszę haftować w dzień - czyli soboty i niedziele pozostają - a tego jak zwykle za mało ..... :(((( W nocy po prostu nic nie widzę :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne będą już nie mogę się doczekać końca.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja wiedziałam że zdolniacha z Ciebie Kobieto ... ale gdzieś Ty wynalazła te fantastyczbe kuraki :)) ??
    domagam sie i czekam na kolejneodsłony :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Mira - bardzo mi miło :)
    Emma - kuraki zostały wyśledzone i pokochane od pierwszego wejrzenia w katalogu DMC. No i koniec - trza było zrujnować się na zestaw :( ale nie żałuję - opłacało mi się, bo na codzień haftuję od wielu lat Anchorem, mam moze ze dwa kolory innych mulin a tu kuraki w DMC robione ! Policzyłam, przeliczyłam i wyszło że się opłacało zakupić cały kit. No a hurtem dwa bo i kaczki mam :) Służę potrzebującym schematu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. to ja się uśmiecham dźwięcznie po schemacik!!!!!!!!a kuraki są super.i rzeczywiście stwierdzam,że kupno gotowego zestawu troszkie kosztuje,ale się opłaca. Nie wiem,czy mulinki DMC są inne w zestawie od tych zakupionych w sklepie ,ale takie mam wrażenie.a poza tym teraz haftuję DIM i jestem zachwycona efektem nieprzerabianego klucza!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. To bardzo wymagajaca praca! Chcialabym moc obejrzec ja skonczona, ale wcale Ci sie nie dziwie, ze masz ochoty na rozne rzeczy w miedzyczasie :-))))

    OdpowiedzUsuń
  27. Przyznaję Ci rację Lila. Robię sobie po kilka krzyżyków, ale jak to u mnie: jak oglądam serial to łapię za "przerywnik" i kończy się na tym że "przerywniki" idą mi szybciej niż Kuraki ... :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Oooo..widzę całkiem spory kawałek kury:D

    OdpowiedzUsuń
  29. :D oj, nawet nie domyślacie się jak i ja się cieszę z tego że mi przybyło kury !!! Już wyrzuty sumienia miałam, że tak długo nie dotykałam się do kanwy .... z takim zapałem wyszywałam że aż mi oczko w igle PĘKŁO !!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. No proszę jakie piękne... super super czekam na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  31. Do kurczaków żółtych stadka
    wnet dołączy kura-matka,
    za nią kogut okazały
    i obrazek już jest cały

    OdpowiedzUsuń
  32. Małe kurczaczki czekaja na mamusię :)) i chyba jest ona juz blisko, blisko :)

    OdpowiedzUsuń
  33. ostatnio nawet głowa Mamie przyrosła ;) Agnieszki - dziękuję za wsparcie :D

    OdpowiedzUsuń
  34. no prosze kochana jak Ci pięknie lecą te kuraki ;))))

    OdpowiedzUsuń
  35. wychodzi pięknie- a moje sierotki jeszcze bez opiekunów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. super wychodzą! wiesz co?jak tak sie przyglądam tym niteczkom to....mam wrażenie , że że kura różków dostała :))Bardzo mi się podoba tez obrazek

    OdpowiedzUsuń
  37. a ja czekam na koguta, bo reszta gromadki wyszła suuuuper!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziękuję Dziewczyny Kochane!!!

    OdpowiedzUsuń
  39. co słychać na kurzej grzędzie?

    OdpowiedzUsuń
  40. :( remont mieszkanka, wybieranie i zamawianie mebli a do tego wyjazd służbowy oraz generalnie życie na walizce i mieszkanie u Rodziców mnie dobiły - nie dotknęłam igły od 2 tygodni! Niestety - żadnych postępów ... :((((

    OdpowiedzUsuń
  41. czasami i tak trzeba, po takim odwyku jak wrócisz do igiełki to obrazek w mig wykończysz :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Anetko, mam nadzieję że Twoje przypuszczenia się sprawdzą :)
    Bebetherm - thank you :)

    OdpowiedzUsuń
  43. no pewnie że się sprawdzą, przecież wiesz że my czekamy na ostateczną odsłonę, już podziwiamy twoja robótkę, a co bedzie się działo po wykończeniu - przygotuj się na owacje na stojąco :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. dla mnie bomba ! mobilizujesz mnie do xxx ;-)

    OdpowiedzUsuń
  45. Karin, nawet nie wyobrażasz sobie jak ja już chcę wrócić po remoncie do domu, posprzątać i usiąść do robótki.... u Rodziców kompletnie nie mam na to warunków :( Już co raz mniej przede mną i bardzo mnie to zmobilizowało.

    OdpowiedzUsuń
  46. no prosze :)) raptem czlowiek na miesiąc w głusze wjedzie, a tu jakie zmiany...

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzięki :) a zmiany postępują: kogucisko tatusieje, bo właśnie dostaje brzuszka :)

    OdpowiedzUsuń
  48. to ja czekam na odsłonę koguciego brzuszyska hihihi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  49. śliczne- moje nadal na urlopie a króluje Toskania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  50. Kurczaki do finału się zbliżają,
    już na pożegnanie nam machają,
    wnet na krosno nowość wskoczy,
    Ania znów nas czymś zauroczy.
    Co to będzie nie wie nikt,
    kaczuchy, herbata, kolejny Powellik ? :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jachna bystra jest dziewczyna
    Myśli moje wnet rozczyta i za chwilę jasne będzie
    Co na krośnie znów wyrośnie.
    Kaczki, tea czy Powelliki
    Jednakowo mile witam
    Jednak zanim to się stanie
    Pan domostwa, kogut stary
    Niech pozyska łeb na karku
    i swym okiem sprawiedliwym
    pilnuje ptasiego drobiazgu.

    Moze następny wierszyk będzie lepszy .... :)

    OdpowiedzUsuń
  52. No, no.......utalentowane jestescie, jak widze, wszechstronnie. Moge Wam obu pozazdroscic.

    OdpowiedzUsuń
  53. jak fajosko wychodzą, brawo, brawo :-)
    jak żywe, wiem co mówie bo wychowywałam się obserwując kury na codzień

    OdpowiedzUsuń
  54. gdzie się kupuje igły z turbo doładowaniem ??? :))

    OdpowiedzUsuń
  55. igieł nie sprzedają chyba nigdzie :( za to trzeba mieć twardą d..pę, żeby od siedzenia nie bolała ;) Oj, Dziewczynki nawet nie wiecie ile mi wsparcia dajecie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  56. Grecki Powellik wyhaftowany,
    kurs na drób znów obrany,
    niewiele zostanie do zrobienia -
    wybrać miejsce do powieszenia,
    gdy kurczaki wskoczą w ramy
    i pojadą do Ani Mamy :))

    OdpowiedzUsuń
  57. Aniu
    co tam u kuraków ?? kurka to chyba już na zimę zaopatrzona w pełny kuper :D

    OdpowiedzUsuń
  58. dopiero kurakowi doprawiam kuper :( ale kura ma już głowę :)))

    OdpowiedzUsuń
  59. pokazałam :) biorę się za kurę .....

    OdpowiedzUsuń
  60. eee tam powoli- przede wszystkim ślicznie :-))

    OdpowiedzUsuń
  61. Dzięki :) pracuję dalej, choć tempo spada - obowiązki dają znać o sobie :( I wykończenie kuchni co raz bliżej - konieczne zakupy sprzętu a do tego zaczynają o sobie dawać sprawy zaległe :(((( buuu....

    OdpowiedzUsuń
  62. Aniu, nie przesadzaj. Gdybys zobaczyla moje postepy, to spadlabys ze smiechu z krzesla. Przestalam sie chwalic, ale za to czesto zagladam do twoich kurczakow.

    OdpowiedzUsuń
  63. Oj, Iza chyba byśmy razem spadły z krzesła gdybym i ja policzyła moją wydajność: czas od początku robótki do jej zakończenia w stosunku do wielkości jaką udało się do tej pory wypracować .... Chyba wychodzi coś średnio 1 krzyżyk na dzień ..... :(((

    Aguś, dzięki - trzymaj kciuki za szybkie postępy !

    OdpowiedzUsuń
  64. dzięki Monisiu :) Donoszę że kura jest całkowiecie skończona. Teraz dzielnie dłubię ornament.

    OdpowiedzUsuń
  65. kiedyś miałam pomysł xxx kur i kogutów.nawet cudną kanwę kupiłam na zasłonkę,ale coż...na pomyśle się skończyło.Sentyment wielki jednak do drobiu pozostał :)))

    OdpowiedzUsuń
  66. o kurczę!! A czemu skończonej kury nie widać?????

    OdpowiedzUsuń
  67. A bo.... kura biało-kremowa więc i tak słabo widać postępy na zdjęciu. A poza tym robienie tego ornamentu po lewej stronie spowodowało że na robótce mam mnóstwo (chyba z kilkanaście) różnokolorowych nitek, które sterczą we wszystkie strony :( pokażę wyniki koło środy :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Moniko - zachęcam do powrotu do zagadnienia drobiowego ! Kuraki to wdzięczny temat i myślę że Twój sentyment popchnie Cię do działania :)

    OdpowiedzUsuń
  69. o ja nie mogę!!! zaraz koniec!!! wyszło prześlicznie!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  70. oj, do końca jeszcze troszkę, ale faktycznie zostało niewiele: kura 100% completed; ornament, 97% completed, kogut 85-90% całości. Karina, ależ Ty mnie mobilizujesz!!! :P dziekuję :)))))

    OdpowiedzUsuń
  71. :-) żebyś wiedziała, jak ja potrzebuję moblizacji!!

    OdpowiedzUsuń
  72. Fantastyczne!Normalnie masz chyba powera w igle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  73. och jej!!! jak pięknie i jak niewiele do końca... jadę do domu, składam krosenko i chwytam z igłę ...:))

    OdpowiedzUsuń
  74. Granatowa, bardzo dziękuję :) hihihi, status się zmienił i obecnie skończyłam wydłubywać całe kuraki :)))) zapraszam do bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  75. ja...cie...ale...nie...moge... muzgownica mi się zlasowała z wrażenia ...
    GRATULUJĘ !!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  76. Dzięki :) Widzę Marzenko, że wróciłaś z wypoczynku. Czy wypoczęłaś?

    OdpowiedzUsuń
  77. Było pięknie .......tylko jak zwykle za krótko. Jak zrobię trochę porządku w kompie do wrzucę kilka zdjęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  78. Dziękuję - już są skończone i można je zobaczyć w albumie z moimi pracami :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Piękne kurki :) Napisałam do Ciebie Aniu maila ;) Pozdrawiam,Asia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie dostałam żadnego....

      Usuń
    2. Aniu,napisałam ,ale nie mam odpowiedzi :( Napisz do mnie na ten adres :) asiadanilo@interia.pl
      Bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam z Gdańska :)

      Usuń

Dziękuję za kilka słów :)