no nie ja, choć blisko
Na działce naszej kochanej, w lesie o mały włos nie zdeptałam tych dwóch cudnych koźlaków. Nie wiem jakim cudem już w czerwcu i na akurat na naszej działce, ale przedstawiam dowody.
Z powodu kompletnej dezorientacji /w czerwcu grzyby???/ nie daliśmy im w kapelusz. Grzybki rosną dalej w celach....rozrodczych :D
Obok widać, że mnożą się całkiem dobrze
Ania, w okolicach grabiny, Zaździerza aż roi się od grzybów!!!Szkoda, że ja nie rozróżniam w ogóle grzybków :((
OdpowiedzUsuńMniamu ;] grzybki smażone w śmietanie... ślinka leci :D
OdpowiedzUsuńPięknoty dorodne.
OdpowiedzUsuńwow - jakie śliczne:) natura lubi płatać figle.....
OdpowiedzUsuń