żeby nie było smutno orlikowi, wydłubałam drugiego kwiatuszka: kamelię. Nieco zaskoczyła mnie barwa kolorów jakie oryginalnie wg schematu przypisano wzorowi. Ale posłusznie wykonałam haft (w DMC) i co chwilę, co spojrzę na hafcik, efekt końcowy podoba mi się co raz bardziej
Marzą mi się wakacje, cały tydzień przy hafceniu ....