po drugim podejściu. Zmywara i obudowa na rurę od gazu już wkrótce :)
Kilka fotek z remontu. Rozpoczął się 12 czerwca i obejmuje swoim zakresem:
- demontaż kuchni,
- skucie podłogi w kuchni i przedpokoju
- położenie gresów w kuchni i przedpokoju
- przerobienie instalacji elektrycznej, wodnej, odpływowej i gazowej
- nowy rewizor !!!!
- zrobienie instalacji pod okap
- zrobienie podwieszanego sufitu.
- NOWA KUCHNIA :)))
Uffff .... chcę już do końca!!!!!
NOWA KUCHNIA JUŻ w 38 tygodniu roku :)))
niezła przeróbka
OdpowiedzUsuń:))))
bardzo fajnie to wszystko wygląda, myślę że warto dla takiego efektu pomęczyc sie troszkę :-)
OdpowiedzUsuńjestem na takim właśnie etapie obecnie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHymm..tej kratki z przodu nie pamiętam..
OdpowiedzUsuńCiesze sie razem z Tobą:))!
OdpowiedzUsuńProjekt mi się podoba:)..a co do okapu,to może zrób okap i szafkę...
OdpowiedzUsuńWitam zrzeszone w klubie Poniewierki Między Gratami, Gruzem i Pyłem.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ta kratka była jeszcze w styczniu - podczas pierwszego odnawiania kazałam ją usunąć. I faktycznie nie miałaś okazji jej już zobaczyć :) Nie ma czego żałować - cud świata i meblarstwa to to nie był ;)
Co do okapu+szafki .... NIGDY W ŻYCIU. nie podoba mi się to, drażni mnie, jest niefunkcjonalne (ani nie spełnia funkcji jako okap ani jako szafka i kosztuje dwa razy drożej niż jedno z nich) i paskudnie wygląda. Zwłaszcza niefunkcjonalne i paskudne. Błeeee..... nie będę sobie sama działać na nerwy ;)
Oj już nie mogę się doczekać..... zwłaszcza nowej kuchni :)))
Wiem co znaczy remont w domu i tęsknota za normalnością.Ja całe szczęście jestem już coraz bliżej końca wszystkich remontów:))...Aniu i Ty jeszcze troszkę sie pomęczysz, ale za to potem nie będziesz chciała wyjść z kuchni :D.
OdpowiedzUsuńAniu będzie super kuchnia :)
OdpowiedzUsuńu mnie remont całego domu trwa już od...listopada 2006 i mam nadzieję, że w tym roku się skończy
a jeśli będziesz miała zlewozmywak taki jak na fotce to będziemy miały takie same albo podobne hihihi
super kuchnia
OdpowiedzUsuńhe, he :) no to będziemy miały takie same :D
OdpowiedzUsuńOj Dziewczyny, dziękuję za wsparcie . Przyda się zwłaszcza jak będę długo i namiętnie SPRZĄTAĆ ;) Pocieszą mnie tylko Wasze ciepłe myśli i wizja ostatecznego efektu :)
OdpowiedzUsuńAnia! Przed nie bylo jakos szczegolnie zle, moze tylko na zdjeciu :-) Za to po, to juz bedzie odlotowo!!!
OdpowiedzUsuńKuchnia super, jeśli mogę ci podpowiedzieć co do piekarnika to nie wiem czy nie jest on za wysoko, może być problem bo to jednak trzeba trochę podnieść ręce do góry. Ja w pierwszym mieszkaniu miałam mniej więcej na takiej wysokości, że w połowie piekarnika był blat i było bardzo wygodnie. W drugiej kuchni powieliłam to rozwiązanie. Jeśli będziesz miała blat z konglomeratu (np. korian) to fajnie wygląda również zlew z tego samego materiału, połączone w odpowiedni sposób, sprawiają wrażenie, że to jeden odlew. Jak nie zapomnę to podeślę zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńMoje drogie!!
OdpowiedzUsuńCo do wyciągu (okapu), to jeśli tylko istnieje możliwości zajęcia jednego kanału wentylacyjnego przez ten cud techniki- to należy go wykorzystać. Jeśli nie macie wolnego kanału wentylacyjnego (Nie należy zakłócać ciągu w zbiorczych kanałach wentylacyjnych w blokach.), a wszystkie dłutka się potępiły i nie możecie sobie wydłubać, to należy zainwestować w pochłaniacz z wymiennym wkładem węglowym, (czyli właśnie taki okap z szafeczką).
Należy pamiętać, że aby całość dobrze funkcjonowała, należy wkład węglowy wymieniać co około pół roku (zależy od intensywności użytkowania).
Różnica jest taka, że pochłaniacz wciąga powietrze z pomieszczenia, filtruje je.. i oddaje z powrotem, natomiast okap (pochłaniacz) pobiera powietrze, częściowo oczyszcza i transportuje poza budynek
Na marginesie dodam tylko, że dla prawidłowego funkcjonowania okapu / wywietrznika niezbędna jest wysokość od 52-56 cm nad płytą elektryczną/gazową.
Moc okapu dobieramy uwzględniając kubaturę kuchni.
Tyle.
Jak bedziecie miały jakieś zapytania- pisać.
Pozdro
PS. Kuchnia będzie bardzo piękna, pod warunkiem, że.
Moje drogie!!
OdpowiedzUsuńCo do wyciągu (okapu), to jeśli tylko istnieje możliwości zajęcia jednego kanału wentylacyjnego przez ten cud techniki- to należy go wykorzystać. Jeśli nie macie wolnego kanału wentylacyjnego (Nie należy zakłócać ciągu w zbiorczych kanałach wentylacyjnych w blokach.), a wszystkie dłutka się potępiły i nie możecie sobie wydłubać, to należy zainwestować w pochłaniacz z wymiennym wkładem węglowym, (czyli właśnie taki okap z szafeczką).
Należy pamiętać, że aby całość dobrze funkcjonowała, należy wkład węglowy wymieniać co około pół roku (zależy od intensywności użytkowania).
Różnica jest taka, że pochłaniacz wciąga powietrze z pomieszczenia, filtruje je.. i oddaje z powrotem, natomiast wyciąg (okap) pobiera powietrze, częściowo oczyszcza i transportuje poza budynek
Na marginesie dodam tylko, że dla prawidłowego funkcjonowania okapu / wywietrznika niezbędna jest wysokość od 52-56 cm nad płytą elektryczną/gazową.
Moc okapu dobieramy uwzględniając kubaturę kuchni.
Tyle.
Jak bedziecie miały jakieś zapytania- pisać.
Pozdro
jejku, ileż fachowych porad!!! Dziękuję Wam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńMoniko, uwzględnię Twoją popowiedź. Wydawało mi się że tak jest ok - ale jeszcze przetestuję czy faktycznie niżej nie będzie lepiej. Mam niby standardowy wzrost (164) i sprawdzałam na ekspozycji i wydawało się że jest ok. Jednak przyjrzę się temu raz jeszcze .
Co do okapu i pochłaniacza. Będę wystarczająco szcześliwa jeśli którykolwiek z tych sprzętów będzie działał. Zapowiedziałam moim "analitykom" od kuchni że jeśli to coś powieszone nad kuchnią nie będzie działać - tzn nie będzie wciągać (niezaleznie od tego na jakiej wysokości jest powieszony to powinien jednak wciągać tak w ogóle, z zasady) to im nie zapłacę za robotę.
Nie znam ani jednej osoby której okap/pochłaniacz DZIAŁA !!!!
Aniu jak tam postęp prac w kuchni?
OdpowiedzUsuńoj, powoli..... niby skończyli, ale nie skończyli .... w kazdym razie prac jeszcze nie odebrałam. Koncentruję się na zebraniu wycen z innych miejsc niż z tylko ze studio, które zrobiło mi projekt kuchni, bo mam wrażenie że nieco zbyt drogo sobie policzyli .... już pierwsza wycena była niższa i oszczędziłabym na niej kilka tysięcy. No i muszę jeszcze pozbyć się starej kuchni :((((
OdpowiedzUsuńPieknie
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) Ale będzie jeszcze pięknej - przynajmniej taką mam nadzieję :D
OdpowiedzUsuńpięknie się zapowiada!! czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ta kuchnia bardziej mi sie podoba od wczesniejszej wersji:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, z niecierpliwością czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńhe, he....właśnie przed minutką wyszli Panowe Montażyści. Mam już uchwyty przy drzwiczkach i szufladach :) A do tego dokonali transportu piekarnika z samochodu do mieszkania !!! Za tę ponadnormatywną pracę Panowie w podziękowaniu zostali zaproszeni na kanapeczki z pysznego razowca też :)
OdpowiedzUsuńJutro przyjeżdzają blaty oraz będą oprawione: piekarnik, zlew i płyta gazowa i światełka podszafkowe.
Oj, i ja z niecierpliwością czekam na wynik końcowy - wyjmę szkło, talerze, garnki ze skrzynek ogrodniczych, wszysko umyję i wprowadzę się wreszcie do szuflad, na półeczki .... szybko, szybko ....
Superowa:))))
OdpowiedzUsuńFantastycznie to wyszło!
OdpowiedzUsuńOooo Siostra !!! podoba Ci się??? Wow :):) ale komplement :)
OdpowiedzUsuńAguś, dzięki :) mam nadzieję że już niedługo będziesz mogła osobiście dokonać inspekcji :)
piękna kuchnia....
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Agniesiu :))))
OdpowiedzUsuńpiekna kuchnia
OdpowiedzUsuńKuchnia wyszła świetnie, gratulacje :) czekamy na efekt końcowy ze światełkami i całym sprzętem :)
OdpowiedzUsuńGosiu, Mariolu, dziekuję! swiatełka już są, nawet zmywarka dojechała, ale jakoś nie mogę z aparatem dotrzeć ;) Zrobię pewnie zdjęcie jak założę okap - pewnie w ciagu najblizszych dwóch tygodni dokonam zakupu tego sprzętu. I będzie komplet kompletów.
OdpowiedzUsuńależ masz dużą kuchę poprzez to połączenie z pokojem! a płytki podobne do moich :))egelancko bardzo wygląda
OdpowiedzUsuńto prawda jest bardzo duża i szlenie mnie cieszy że wreszcie talerze nie stoją na stosiku, że szklanki stoją na jednej półce, w jednym miescu, obok wszystkich kieliszków do wina. Że mam swobodny dostęp do garnków, i aby wyjąć jeden, nie muszę wystawiać trzech innych. Że mam obszerny blat roboczy i wszystko po ręką i blat podręczny na który można odstawić coś gorącego, albo chwilowo niepotrzebnego. Mam swobodny dostęp do wszystkich szafek (w poprzedniej kuchni musiałam 'nurkować' pod szeroki blat żeby dostać się do jedynej szafki w której mieściła się taca, półmisek i salaterka) A do tego nie muszę się nabiegać! To są pierwsze wrażenia po dwóch - trzech tygodniach użytkowania.
OdpowiedzUsuńNo i bardzo miło mi usłyszeć że pomimo walorów praktycznych jest również elegancka :)
jestem pod ogromnym wrażeniem twojej kuchni, wyglada na taką ciepłą, że aż chce sie tam cos upichcić; chociaz zrobić aromatyczna herbatę :-)
OdpowiedzUsuńno proszę piękna kuchnia - teraz z niej nie wyjdziesz ;)
OdpowiedzUsuńLączę się ze wszystkimi remontującymi :)
Bardzo mi się spodobała Twoja kuchnia. Mebelki śliczne wybrałaś. U mnie teraz też wstawiają mebelki. I wiem jak ty się cieszysz bo ja już nie mogę się doczekać końca.
OdpowiedzUsuńwonderful series of before and after.
OdpowiedzUsuńAs an interior designer, I love this series of photos. Excellent job.
OdpowiedzUsuńI have designed that ferniuters myself, so I am happy if you lake it ! Thanks!
OdpowiedzUsuńSzép lett!!
OdpowiedzUsuńKöszönöm szépen!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kuchnia, mnie się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńcudo:) bardzo mi sie podoba kolor mebli :)
OdpowiedzUsuńwow, ale super zmiana!!! gratuluję decyzji i pięknej kuchni :)
OdpowiedzUsuńRemont zakończony został ostatecznie w maju 2008 poprzez zawieszenie okapu i zrobienie parapetu. Jestem szczęśliwą posiadaczką najbardziej funkcjonalnej kuchni świata. Przynajmniej jak dla mnie ;) Miło że i Wam kuchnia przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńP.S. nidgy nie uwierze już że okapy spełniają swoją funkcję. I koniec. NIKT mi już tego nie wmówi.
Kuchnia jest świetna, w końcu obejrzałam ją w całości :)
OdpowiedzUsuńwoauwwwww very nice
OdpowiedzUsuńchciałam powiedzieć, ze widziałam na własne oczęta. jeśli któraś z Was potrzebuje kopniaka - motywacji do sprzątania kuchni, to niech tu zajrzy. Aniowa kuchnia tak wygląda cały czas :)))
OdpowiedzUsuńMariolu, cieszę się że Ci przypadła do gustu; Veromilu - thanks ;)
OdpowiedzUsuńCo ja mam zrobić że lubię mieć pusto w kuchni - jak mam za dużo w zasięgu wzroku to czuję rozdrażnienie i przeładowanie. I zaznaczam: odczucia moje dotyczą tylko mojej kuchni !!!
:))))
OdpowiedzUsuńAle ładna kuchnia! I to zniszczyliscie?
OdpowiedzUsuńAle śliczna! Dech mi zaparło. Ania chyba nie gotuje skoro w niej tak czysto :D
OdpowiedzUsuńihihihihihih Ania to czyścioch taki , że hej, zanim coś ugotuje już to posprząta !
OdpowiedzUsuńSokojnie, nie nerwowo, bo się zadyszałam ;) Nie zniszczyliśmy, tylko zdemnotowaliśmy i teraz kuchnia jest zamontowana w mieszkaniu mojego Pana. A mieszkanko jest wynajmowane, zatem kochnia przynosi zyski :D
OdpowiedzUsuń