Inne miejsca

wtorek, 9 stycznia 2007

Rok 2006 - Zmiany

Postanowiłam zrobić podsumowanie roku ubiegłego, żeby nieco sobie uporządkować tematy i zobaczyć czy faktycznie w moim życiu jest tyle zmian.

Dlaczego? Otóż dlatego, że ostatnio zadzwonił znajomy, po roku „niesłyszenia” się i pierwsze pytanie dotyczyło gdzie TERAZ pracuję i czy mieszkam jeszcze tam gdzie ostatnio ;) bo chce mnie odwiedzić i nie wie gdzie jechać

Zacznijmy od początku: najpierw fantastyczny bal Sylwestrowy, ze znajomymi na Sali balowej z niezastąpionym kolegą Tomkiem Tomku, dziękuję za towarzystwo!

Potem w lutym szalony, wymarzony wyjazd do Egiptu…. Hmmm rejs po Nilu, Abu Simbel, Luksor, Asuan… cudowna podróż w nieznane, a zdjęcia są tutaj: http://annaploch.multiply.com/photos/album/7

Potem mniej przyjemne aspekty: trzeba było szybko zmieniać pracę, i potem już wszystko wiecie: od 1 czerwca pracuję w ulubionej firmie Polaków: „Tanie Podróżowanie”.

Wpadłam w ciekawy projekt, który pochłonął mnie do cna, na szczęście starczało jeszcze czasu na znajomych. I tutaj otwiera się jeden ważny rozdział: Sąsiedzi spod 1 J

Odkąd w maju ich poznałam wolne dni nie są wolne a każda impreza niezapomniana, choć czasami pamięć szwankuje

Jednak najbardziej lubiłam te dni kiedy Ola wpadała do mnie po przysłowiową szklankę cukru , albo zapytać o przeróbki krawieckie, albo pokazać zakupy albo po prostu wieczorem na piwko  Olu, dziękuję Ci! Brakuje mi Ciebie!

Praca, praca, praca, żadnego urlopu, bo tak jakoś się nieskładało, a poza tym nie potrzebowałam go.

Wreszcie nadszedł listopad i grudzień i tutaj istne bombardowanie: agencje nieruchomości, pośrednicy, oglądanie mieszkań i wreszcie przed samymi świętami fantastyczna wiadomość 22 grudnia: mam własne cztery kąty!!! Szybko odebrałam klucze i zorganizowaliśmy malarza „napoświętach” a już 30 grudnia odbyła się przeprowadzka w środek całego remontu pokojowo-łazienkowego!

I kolejny Sylwester: tym razem kameralnie, u Agnieszki i Piotrka  dziękuję Abulinko za zaproszenie!! Poszalałyśmy nieco tej nocy ...



I tak zamknął się rok: w mojej opinii bardzo udanie! Kolejny przede mną. Jestem bardzo ciekawa co przyniesie. Choć mam nadzieję że nie będę zmieniać miejsca zamieszkania. A praca… kto wie ;) no i wakacje przed nami  A najbardziej nie mogę się doczekać aż sobie kuchnię „zrobię”!!! Takie to uroki nowych mieszkań



Pozdrawiam wszystkich na Nowy Rok!!!

4 komentarze:

  1. No slyszalam,slyszalam ze na tym kameralnym sylwestrze parę butelek wina się wypilo:P
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ważne ile,ale ważne jaka była zabawa! Oczywiście było super! Dobry humor i zabawa do ;-)białego rana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę porządne podsumowanie roku:).Mój też był udany,choć miał troche nerwowych momentów, ale wszystko skończyło się dobrze:).Mam nadzieję,ze tym razem będę mieć normalne wakacje!! Odliczanie juz trwa:).

    OdpowiedzUsuń
  4. parę butelek ale w jakim towarzystwie!!! Ho, ho! Nawet następnego dnia głowa nie bolała ! Podsumowanie porządne bo i rok porządny. Chyba jednak zmienię tytuł posta na "Rok 2006"...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za kilka słów :)