Postanowiłam zrobić podsumowanie roku ubiegłego, żeby nieco sobie uporządkować tematy i zobaczyć czy faktycznie w moim życiu jest tyle zmian.
Dlaczego? Otóż dlatego, że ostatnio zadzwonił znajomy, po roku „niesłyszenia” się i pierwsze pytanie dotyczyło gdzie TERAZ pracuję i czy mieszkam jeszcze tam gdzie ostatnio ;) bo chce mnie odwiedzić i nie wie gdzie jechać
Zacznijmy od początku: najpierw fantastyczny bal Sylwestrowy, ze znajomymi na Sali balowej z niezastąpionym kolegą Tomkiem Tomku, dziękuję za towarzystwo!
Potem w lutym szalony, wymarzony wyjazd do Egiptu…. Hmmm rejs po Nilu, Abu Simbel, Luksor, Asuan… cudowna podróż w nieznane, a zdjęcia są tutaj: http://annaploch.multiply.com/photos/album/7
Potem mniej przyjemne aspekty: trzeba było szybko zmieniać pracę, i potem już wszystko wiecie: od 1 czerwca pracuję w ulubionej firmie Polaków: „Tanie Podróżowanie”.
Wpadłam w ciekawy projekt, który pochłonął mnie do cna, na szczęście starczało jeszcze czasu na znajomych. I tutaj otwiera się jeden ważny rozdział: Sąsiedzi spod 1 J
Odkąd w maju ich poznałam wolne dni nie są wolne a każda impreza niezapomniana, choć czasami pamięć szwankuje
Jednak najbardziej lubiłam te dni kiedy Ola wpadała do mnie po przysłowiową szklankę cukru , albo zapytać o przeróbki krawieckie, albo pokazać zakupy albo po prostu wieczorem na piwko Olu, dziękuję Ci! Brakuje mi Ciebie!
Praca, praca, praca, żadnego urlopu, bo tak jakoś się nieskładało, a poza tym nie potrzebowałam go.
Wreszcie nadszedł listopad i grudzień i tutaj istne bombardowanie: agencje nieruchomości, pośrednicy, oglądanie mieszkań i wreszcie przed samymi świętami fantastyczna wiadomość 22 grudnia: mam własne cztery kąty!!! Szybko odebrałam klucze i zorganizowaliśmy malarza „napoświętach” a już 30 grudnia odbyła się przeprowadzka w środek całego remontu pokojowo-łazienkowego!
I kolejny Sylwester: tym razem kameralnie, u Agnieszki i Piotrka dziękuję Abulinko za zaproszenie!! Poszalałyśmy nieco tej nocy ...
I tak zamknął się rok: w mojej opinii bardzo udanie! Kolejny przede mną. Jestem bardzo ciekawa co przyniesie. Choć mam nadzieję że nie będę zmieniać miejsca zamieszkania. A praca… kto wie ;) no i wakacje przed nami A najbardziej nie mogę się doczekać aż sobie kuchnię „zrobię”!!! Takie to uroki nowych mieszkań
Pozdrawiam wszystkich na Nowy Rok!!!
No slyszalam,slyszalam ze na tym kameralnym sylwestrze parę butelek wina się wypilo:P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Nie ważne ile,ale ważne jaka była zabawa! Oczywiście było super! Dobry humor i zabawa do ;-)białego rana.
OdpowiedzUsuńWidzę porządne podsumowanie roku:).Mój też był udany,choć miał troche nerwowych momentów, ale wszystko skończyło się dobrze:).Mam nadzieję,ze tym razem będę mieć normalne wakacje!! Odliczanie juz trwa:).
OdpowiedzUsuńparę butelek ale w jakim towarzystwie!!! Ho, ho! Nawet następnego dnia głowa nie bolała ! Podsumowanie porządne bo i rok porządny. Chyba jednak zmienię tytuł posta na "Rok 2006"...
OdpowiedzUsuń