Popędziłam wczoraj na zakupy w nadziei, że znajdę coś ciekawego na prezenty i co? NIC. Zbyt dużo teraz mamy dóbr doczesnych, zbyt szybko zaspokajamy potrzeby i potem pod choinkę trudno wymyślić cokolwiek zarówno oryginalnego jak i oczekiwanego .
Wizyta u Mamy jak zwykle wpędziła mnie w stres: Ona jest gotowa do świąt!!! A ja? W tym roku wszystko wskazuje że znowu nie będę mogła mieć prawdziwej choinki i pozostanie mi zadowolić się tą u Rodziców. W zwiąku z tym dzisiaj ruszyłam w pogoń za przygotowaniami kuchennymi. Muszę zrobić pierniczki (jak się uda to może będą miały "szybki" ), pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz.
Pierniki miałam już zacząć dzisiaj, a tymczasem .... zapomniałam o miodzie . I muszę się go zadobyć gdzieś jutro, żeby zdążyć przed świętami z wypiekiem.
Dziś zrobiłam farsz do pierogów - jedno z głowy
No i mam produkty na zakwas barszczowy - jak zrobię ciasto piernikowe, to ruszę z barszczem. U mnie wszytko musi mieć swoją kolej bo mam tylko dwa duże garnki
Ponadto dzisiaj wreszcie skończyłam akcję kartkową - w tym tygodniu MUSZĘ je wysłać.
Czyli plan dnia jutro mam napięty.
A tymczasem siedzę i tu stukam.... ......lecę spać !!!!!!!!
Ahhhh te świeta ;) Ja tam w ogole nie czuję jeszcze tego klimatu, moze jutro bo wybieram sie na male zakupy;) albo dopiero w piatek - mamy wigilię klasową i zawsze jest bardzo miło:)
OdpowiedzUsuńPS.Uwielbiam pierogi z kapustą i oczywiscie barszcz z uszkami:D Juz nie moge sie doczekac niedzieli! :-)
no: farsz na pierogi dokończony, ciasto piernikowe zagniecione. Dzisiaj wstawiam barszcz czerwony :)
OdpowiedzUsuńNo to moge Ci tylko pozazdroscic. Pierogi mam zrobione, ale co z reszta....? Gdyby nie kalendarz adwentowy, ktory zrobilam Kasi, nie mialabym pojecia, ze do swiat tylko 4 dni. ale jak tu mozna czuc swieta, gdy jest tak cieplo jak u nas (nawet 15 stopni)?
OdpowiedzUsuń