Kilka lat temu będąc nad naszym morzem rodzimym zobaczyłam fantastyczny widok: deska rwąca przez fale za .... ogromnym latawcem. Bardzo mi się spodobał pomysł i od pierwszej chwili uznałam, że ze wszystkich sportów wodnych TO JEST WŁAŚNIE TO czego chciałabym się nauczyć!
I..... podczas ostatniego pobytu nad morzem miałam okazję spróbować. Pomimo, że woda byla zmina i nawet do niej nie weszłam, to nawet suche ćwiczenia wykonywane w celu okiełznania skrzydła (najpierw 4 (niebieski) a potem 6 metrowego (czerowny)) dostarczyły tylu emocji, że już tupię nogami żeby wejść na wodę !!! I teraz wiem że jest powód żeby jeździć nad Bałtyk!
Na pierwszym zdjęciu widać wielkość skrzydła.....
Zaje..Zaje.. Zaje... FAJNE!
OdpowiedzUsuń