1. wolno mi idzie; szkoła i święta nie idą w parze z wyszywaniem
2. co gorsze, wkradł się jakiś straszliwy błąd w obrazku. Przyglądałam się, przyglądałam i doszłam do wniosku co spartaczyłam. Na malutkim oryginalnym kolorowym obrazku te okiennice i drzwi miały inny kolor (blady niebieski), a w moim 'pirackim' opisie wskazane był bardzo wyraźne zupełnie inny kolor: blady żółty.
Doszłam do wniosku, że jednak wskazane w oryginale opisy nie są poprawne i uznałam że pół wykonanej pracy (okiennice + drzwi) kwalifikuje się tylko do sprucia. Wahałam się trzy dni, ostatecznie jednak dzisiaj postanowiłam że żółtą mulinę wypruję i wyszyję okiennice i drzwi raz jeszcze, tym razem zgodnie z kolorami na obrazku oryginalnym, na niebiesko.
Ale zanim spruję kawał pracy, zrobię obrazek w całości, do góry, tym razem przy jeszcze jednym, niewyszytym teraz oknie uzywając docelowo niebieskiego koloru. A to za jakiś czas
brawo Aniu, już niedużo Ci zostało do końca, zważywszy, że to ostatni panelek z kolekcji :)
OdpowiedzUsuńa swoją drogą to już druga taka pomyłka we wzorze, bo o ile dobrze pamiętam trafiłaś na podobny błąd w innym powellku, ciekawe czy to zamierzone zmiany kolorów przez autora,
jakby nie było, trzymam mocno kciuki za udany i rychły finisz :D
Oj tak Jachna: podobnie stało się w Greek Island, którego popełniłam na wakacjach. Mając na uwadze tamtą sytuację bardzo dokładnie przyglądałam się ostatniemu powellkowi. No i dopatrzyłam się - na własne nieszczęście .... ;) Na szczęście jeszcze mam trochę czasu do 15 marca ! :)
OdpowiedzUsuńale cudeńko - ten obrazek wpływa na mnie "welurkowo" - robię się uśmiechnięta, milutka cieplutka i rozmarzona
OdpowiedzUsuńkurcze jak patrze na te Twoje postępy to.... dostaję mocnego kopniaka do tych swoich.... Śliczny..
OdpowiedzUsuńEch kobity szukam i szukam po necie wzorów do Powella i nic nie mogę znaleźć, gdzie je wyszperałyście?? Jestem pełna podziwu a remont pokoju się zbliża i trzeba pomyśleć o tym co zawiśnie na ścianach :)
OdpowiedzUsuńAksamitna i welurkowa jesteś teraz Baabciu :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Dziewczyny za słowa wsparcia :)
Monika - daj znać na priva jakich obrazków potrzebujesz a ja już zorganizuję schematy, jakimi dysponuję :)
uwielbiam te Twoje Powellki, jak tylko skończę ten swój obrazek to zaraz się za nie zabieram. Będę oczywiście pilnie sprawdzać poprawność kolorków. Szkoda tego prucia, ale jak trzeba, to trzeba, z niebieskim będzie żywszy. Trzymam kciuki ;))))))))))
OdpowiedzUsuńja jestem zachłanna na wzory :( czy to będzie straszne wredne jeśli poproszę o wszystkie jakie masz?? A wtedy sobie ułożę jakiś tryptyk na ścianę :*
OdpowiedzUsuńJagna - polecam dokładną weryfikację - strasznie zniechęca takie prucie wielkie. A jak się lubi być dobrym rzemieślnikiem to trudno samego siebie przekonać że żółte to niebieskie ;)
OdpowiedzUsuńMonika, powiem Ci tylko tyle: zachłanna jesteś ;) damy radę :)
Alez poszłas do przodu! Przykro mi z powodu błędu :(, ale napewno dasz radę! Znam Cię, łatwo nie dajesz za wygraną :)).
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze jedno, trzecie okienko, i tutaj już zrobię kolor taki jaki powinien być użyty. Tak więc mam o 1/4 roboty mniej :) Dobrze jest znajdywać pozytywy :)
OdpowiedzUsuńtak mi zostało na dłużej :-)
OdpowiedzUsuńchwilami powojuję ale jak spojrzę na Twój domeczek to łagodnieje - ja bym sobie tak pomieszkała ... przeciagam się jak kotek, miałknę i zadowolona kroczę przez zycie :-) haftuj dalej jest pięknie