Otóż od jakiegoś już czasu oglądałam ręcznie farbowane przez Ninę muliny. W ogóle lubię zaglądać na Jej stronę bo nie dość że robi piękne przedmioty to do tego bawi się w farbowanie tkanin i mulin.
Więc oglądałam i chorowałam. W końcu namówiłam do zbrodni Madziulę i Yen i zamówiłyśmy cudne niteczki.
Paczucha wyglądała pięknie:
Special package with hand-dyed threads by Nina arrived on Monday.
i miała specjalne oznaczenia autorskie:
Packet has been signed with Nina's symbols.
I oto ręcznie farbowane nitki. /Zdjęcie pochodzi z trzeciego podejścia do fotografowania. I choć wcale nie oddaje uroku nitek to chociaż wreszcie nie jest wreszcie niebieskie/
And here are those soft, beautiful threads: reds, purples, greens, grays&pinks
Threads based on DMC white threads and are hand dyed.
Nie mogłam się oczywiście powstrzymać. Złapałam za kolor Red Grape i chwyciłam swój ulubiony Raw Linen 32ct. Powstało na razie coś co zamierzam skończyć dziś wieczorem:
32ct Belfast Raw Linen, Red Grape hand dyed Nina's threads
Lace Key by Corinne Lacroix
Wyszywa się bardzo zacnie: toż to DMC :)
Miłego dnia!
Linki do haftu to oczywiście muliny :D
Ale śliczne mulinki! I jaka oprawa, każdy detal dopracowany!
OdpowiedzUsuńno kolorki mulinek cudne:)
OdpowiedzUsuńi kluczyk kolejny będzie:)
ożesz Ty już zaczęłaś aaaaaaa to niesprawiedliwe ja nawet ich jeszcze nie pomacałam :(
OdpowiedzUsuńNie mogę Ci przecież wysłać nieprzetestowanego materiału!!!
OdpowiedzUsuńDzisiaj idę na pocztę, zaraz będziesz je miała :D
Ale pięknie ten klucz wygląda. Już się nie mogę doczekać i moich nitek i mojego lnu :)
OdpowiedzUsuńNie Ania nie ma sensu zaczekam do spotkania - przecież żartowałam :)
OdpowiedzUsuńAleż to postanowione i nawet nie pytam Cię o zgodę :D
OdpowiedzUsuńKupowałyście u Niny i ani słowem żadna się nie wygadała :(
OdpowiedzUsuńnie gadam z Wami :(
Krzysiu, nic straconego. Od czasu gdy zobaczyłam te nitki zastanawiam się dlaczego nie zamówiłam więcej.
OdpowiedzUsuńI dlaczego, do wszystkich diabłów, nie wzięłam niebieskich????
Krzysiu, powiedz tylko kiedy: w tym tygodniu? W przyszłym?
Mi zaraz ten fiolecik się skończy ... :(
Może w przyszłym, bo dziś wydałam sporo na kartkowe zakupy i czasu trochę będę miała, żeby się zastanowić..... chociaż....jak za długo będę się zastanawiać to nic dobrego z tego nie wyniknie ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, ze klucz jest obłędny !!!
OdpowiedzUsuńi jeszcze zapomniałam
OdpowiedzUsuńmusimy same spróbować farbowania !
Baby, Krzysia ma rację! Farbujmy same, potem można się pomieniać kolorami jak nam coś nie podpasuje czy wyjdzie za dużo.
OdpowiedzUsuńSamemu jak się farby rozrabia to czasem w rutynę się wpada.
Musimy, musimy - tylko pomimo łopatologicznych przepisów nie mam odwagi się zabrać.
OdpowiedzUsuńNo i nie mam żadnego podgrzewalnika/parowara/mikrofalówki poza ... piekarnikiem.
To chyba to nie moja bajka :((
Gar w domu masz. Potrzebne ci sito i szczelna przykrywka i masz parowar!
OdpowiedzUsuńłał, no zaniemówiłam na to piękno. Jakie to ludziska piękności potrafią robić. Ania Tęczowa rację wielgachną ma - samemu czas zacząć farbować. Kto młody, ten nie pamięta, kto starszy ciut, ten wie, jak się farbowało kiecki wszelkie....
OdpowiedzUsuńbaza jest biała mulina DMC?
Gar taki na farbowanie mam. Sitko też. Pokrywka.... nie wiem gdzie po prawdzie. Skomplikowane to.
OdpowiedzUsuńA nie można w naczyniu żaroodpornym do piekarnika na 100 st wstawić?
A może można? Weź Ariadnę jakąś na próbę, ja nie eksperymentowałam tak z piekarnikiem, ale może wyjdzie? Wody ciut więcej, ale żeby nie pływała, cała nić ma być mokra, wykorzystaj aluminium do pieczenia, bo zwykła foliówka spłonie, albo folię do pieczenia.
OdpowiedzUsuńależ piękny ten kolor!!!! ja też się nie mogę doczekać żeby pomacać ale proszę mi nic nie wysyłać!!!!! :)
OdpowiedzUsuńjest co podziwiac:) pieknie:))
OdpowiedzUsuń