Dziś kilka słów. A w zasadzie więcej słów niż zdjęć.
Przede wszystkim dziękuję Wam za piękne komentarze i komplementy w sprawie ostatniego samplera. Wyszywało mi się go bardzo dobrze, praca faktycznie może wydaje się nieco skomplikowana. Ale przez swoją różnorodność, przez to że należy te same krzyżyki wyszywać w tak różnych kombinacjach dwóch rodzajów lnu i dwóch kolorów mulin praca się nie nudzi. Do tego łatki, niemal patchworki a na pewno aplikacje.
Gdzie były kąty 45 stopni? Otóż każda łatka miała podwijane brzegi. Brzegi pod spodem były zszywane na rogach pod kątem 45 stopni właśnie. Żeby rogi były ładne i żeby łatki były równe. Oczywiście nie dało się uniknąć nierówności łatek. To dlatego że prawie zawsze brzeg zagięcia szedł na linii krzyżyków. I w tych miejscach zagięcie lnu było nierówne. Najważniejsze było przefastrygowanie gęsto łatki dokładnie po tych liniach jakie wymiary ma mieć gotowa łatka. Dopiero po zszyciu rogów, przeprasowaniu łatek i przyszyciu łatek na miejscu można było usunąć fastrygę. Bo przyszywałam nitkę w nitkę fastrygę z łatki z fastrygą z bazowego haftu.
Brzmi skomplikowanie a tak naprawdę chodzi tylko o to aby łatka idealnie wpasowywała się w miejsce na bazowym hafcie.
Kolejna informacja jest raczej niecodzienna.
Po ubiegłorocznej przerwie ruszamy ze Świątecznym SALem 2013! To już czwarty raz i tym razem podnosimy poprzeczkę gdyż koncentrujemy się na prostym wzorze za to tworzymy użyteczny element: obrus, serwetkę, bieżnik. Chodzi o to aby poprawnie rozplanować wzór, wykończyć brzegi .... Nie koniecznie "zarobić się" na śmierć podczas skomplikowanego wzoru
Tak wygląda baner:
No i jak zawsze zapraszam na blog zaczerpnąć świątecznej atmosfery: Świąteczny SAL 2013
A cóż codziennego? Powrót do pracy o który pytałyście. Hmmm.... projekt sprzed dwóch lat wrócił w moje ręce ;) I nie jest to projekt budowy metra warszawskiego ;)
Jak się okazuje tworzymy nową definicję projektu. Nie ma zakresu już od dawna, harmonogramu nie da się pokreślić od roku a zatem i budżetu nie ma zdefiniowanego.
Są takie projekty które ciągną się latami i chyba niedługo poproszę o stworzenie całego działu ludzi którzy przez następne lata będą zajmować się tylko tym jednym wdrożeniem ;)
Ale co tam: mobilizuję się, biegnę, organizuję i po ustalonym czasie znikam z biura. Inaczej nie da się ogarnąć pracy, domu i Młodego. Godzę na razie wszystkie obowiązki. Łatwo i różowo nie jest ale na mieście się nie stołujemy, brudem nie zarośliśmy, dzieciak czysty chodzi. I nawet wyszywam. I nawet jestem na finiszu samplera Oli: Drzewo życia :D
I tak :) Cieszę się że pomimo powrotu do pracy jestem w stanie mimo wszystko poświęcić nieco czasu na pasję. To zaprzecza stereotypowi że jak się dziecko pojawia to Matka wyrzeka się absolutnie wszystkiego co ją kiedyś interesowało.
A to już bliski finisz samplera: inicjały Młodego dziś wyszyłam. Została tylko data urodzenia.
I jutro, jutro, jutro jak nie padnę na twarz ;)
środa, 20 listopada 2013
niedziela, 3 listopada 2013
Świstak sobie poszedł
Bo skończył pracę.
I co by tu powiedzieć w podsumowaniu? Cieszę się. To mój drugi ukończony sampler.
Zaczęłam go we wrześniu 2012 od wielkiej wtopy.
W październiku (a może listopadzie???) zaczęłam wyszywać bazę na naturalnym lnie.
Białe mikrołatki (len Belfast, wyszywane 1o1) wyszywałam trzy miesiące w 2013 roku.
Alfabet wyszyłam trzy razy: pierwszy raz 2o2, drugi raz 1o1 i trzeci raz na białych łatkach, również 1o1.
Praca wygląda na prostą, łatwą i przyjemną i tak jest. Niemniej jest również dość ... upierdliwa.
Skończyłam 30 września 2013r. Czyli dzień przed powrotem do pracy.....
Wzór pochodzi z Anna Special Kreuzstitch, No E796.
Materiał:
Zweigart Belfast w kolorach:
A teraz sesja zdjęciowa. Na koniec się należy.
Teraz wracam do swojego trzeciego samplera "Drzewo życia". Do końca roku powinnam skończyć.
I co by tu powiedzieć w podsumowaniu? Cieszę się. To mój drugi ukończony sampler.
Zaczęłam go we wrześniu 2012 od wielkiej wtopy.
W październiku (a może listopadzie???) zaczęłam wyszywać bazę na naturalnym lnie.
Białe mikrołatki (len Belfast, wyszywane 1o1) wyszywałam trzy miesiące w 2013 roku.
Alfabet wyszyłam trzy razy: pierwszy raz 2o2, drugi raz 1o1 i trzeci raz na białych łatkach, również 1o1.
Praca wygląda na prostą, łatwą i przyjemną i tak jest. Niemniej jest również dość ... upierdliwa.
Skończyłam 30 września 2013r. Czyli dzień przed powrotem do pracy.....
Wzór pochodzi z Anna Special Kreuzstitch, No E796.
Materiał:
Zweigart Belfast w kolorach:
- Raw Linen (baza)
- Antiqe White (kolor mikrołatek)
- DMC 3865 (kolor do wyszywania na bazie)
- DMC 642 (kolor muliny na łatkach)
A teraz sesja zdjęciowa. Na koniec się należy.
Fabric: Zweigart Belfast, Raw Linen; Antiqe White
Threads: DMC 3865, 642
|
Teraz wracam do swojego trzeciego samplera "Drzewo życia". Do końca roku powinnam skończyć.
Dziękuję Wam za odwiedziny i ciepłe komentarze.
Nie spędzajcie jednak zbyt wiele czau na blogach - w końcu cierpi na tym wyszywanie ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)