Po prawdzie to nawet dobrze nie zaczęłam i nie planowałam skończyć przed Wielkąnocą.
To moja pierwsza praca w dorobku wielkanocnym - nigdy mnie ta stylistyka nie pociągała. Ale (zawsze jest jakieś ALE... ) to jajo wypełnione kicającymi zającami bardzo mi się podoba. Może dlatego że jest nieskomplikowane w odbiorze i na siłę nie każe mi kurczaków wyszywać.
I do not really like easter patterns and never stitched even one. However this one is special due to its simplicity and elegance. It was started shortly before Easter and I did not mind to finish it before. Just having fun with stitching, that is all what I really want.
40ct Newcastle Linen, Nina's threads 'Crimson Fire'
Elisa Tortonesi - Siess: Hasen Ei
Ten wpis dedykuję moim Drogim Czytelniczkom od których dostałam mnóstwo życzeń Świątecznych: dziękuję bardzo!
Wam życzę nie tylko z okazji Świąt już byłych, ale tak najnormalniej na co dzień: spokoju, chwili wytchnienia, pogody ducha, zdrowia i ... realnego planowania. Abyście dzięki temu ostatniemu miały więcej czasu na to co kochacie i daje Wam radość.
Aniu przytulam Cię :)
OdpowiedzUsuńE, a mnie się zając podoba. Tymi nićmi kusisz! Mam podobnie z tematyką wielkanocną - baaaardzo rzadko coś mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAnia, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńA zając fajny jest, nie wiem czego Ty od niego chcesz :D
Nooo... tyyyle Ciebie nie było Aniu!
OdpowiedzUsuńAż się martwić zaczęłam...
Ściskam :)
Aniu, Tobie zawsze dobrze wychodzi, nawet jak nie wychodzi :) Piękne jajo będzie !
OdpowiedzUsuńLen sobie obejrzałam u Madziuli, nic dziwnego, że się nim zachwyciłaś, wart jest bliższego poznania.
Anusia - buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te zajączki!! Nie wiem czemu masz coś do nich:))))
OdpowiedzUsuńA bo ten DUŻY to wygląda jak w pasiaku ;) a ten drugi już taki bardziej przemyślnie ubrany jest. Dlatego dochodzę do wniosku ze potwora cieniowanego też trzeba ujarzmić ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam że tu jeszcze zaglądacie pomimo mojej słabej aktywności blogowej.
Ściskam Was serdecznie. Weźcie sobie to planowanie do serca.
Wiem co mówię.
Nadaktywny & Nadambitny Kierownik Projektu.
No może i jest pasiasty, ale do twarzy mu z tym ;)
OdpowiedzUsuńśliczne:) a czy mogłabyś podzielić się ze mną wzorem różyczek?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zajaczek wcale slabo nie wyszedl. Uwazam, ze dzieki tym odcieniom robotka robi sie ciekawsza i ladniejsza bo zamiast zwyklych, plaskich sylwetek, dodaja robotce troche glebi i tego 'czegos'.
OdpowiedzUsuńPięknie ten zając wychodzi..
OdpowiedzUsuńKierownik projektu??? O rany!!! No to... lepiej sobie odpuszczę ciąg dalszy. Mnie rok zajęło takie ogarnięcie całości, że wiedziałam co i jak i na kiedy. Po dwóch latach zaczęłam się wyrabiać i mogę napisać, że projekt, to pikuś ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, żartuje, ale trzymam kciuki i wiem, że dasz radę. Będzie ciężko, ale dasz. I będziesz mieć z tego frajdę.
Osobiście też nie lubię stylistyki wielkanocnej, nie cierpię byłoby bliższe prawdzie. Ale zające są fajniutkie. kończ i pokazuj ;-)
Pozdrawiam!
Paski u zająca nie przeszkadzają :) A zając to zając i na zająca wygląda, więc nie wiem, czym się martwisz ;)
OdpowiedzUsuńJa naście lat temu zaczęłam haftować płaskim żonkile na wiosnę... najbardziej pasowałyby do wielkanocnego, ale jakoś ciężko idą... pewnie dlatego, że przeznaczyłam na Wielkanoc, a ja jakoś tak odwrotnie zawsze - wszyscy robią mazurki, to ja coś innego, sprzątają - a ja niekoniecznie... a jak wszyscy robótkują świątecznie, to ja też na odwrót.. pewnie dlatego to tak długo leży..
Wprawdzie już sporo po Świętach, ale takie piękne nici to muszę skomentować, bo piękne są!!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te zajączki, ciekawe, na jakim etapie teraz są?:))
Dzien dobry, Gdzie znalazla Pani wzory jaj? Internet milczy na ten temat niestety a jaja sa sliczne. Dziekuje i pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPaula