To znaczy straszę ;)
wysypało się Schwalmowych wpisów aż strach. U mnie już jeden motyw skończony. Miałam początkowo zrobić tylko jeden i basta. Jednakże po wymierzeniu serwetki uznałam że szkoda trochę pozostałe trzy rogi tak samotnie i puste pozostawić. Zatem będzie ciąg dalszy i możliwość wreszcie sfotografowania etapów prac celem powstania tutka. Teraz już bardziej świadomie będę w stanie wykonać instrukcję. Oczywiście najlepiej to było by się spotkać. Bo nic tak dobrze nie inspiruje jak nauczanie przez unaocznianie....
Wyszywam praktycznie tylko na zajęciach w sobotę, bo w tygodniu brak czasu. Zatem tempo powstawania serwetki będzie bardzo pooowolne.... Niemniej radość z tego co powstaje jest ogromna.
W tych wolnych chwilach które ostatnio wygospodarowuję jakimś cudem kosztem snu, zaczęłam nową pracę. Oto piąta, z trzystu dziewięćdziesięciu sześciu*, część wzoru.
Kwadraty są bardzo ciemne bo zaczęłam od najciemniejszego fragmentu całej pracy. Co kwadrat będzie jaśniej przyrzekam :)
* namozoliłam się okrutnie nad tym liczebnikiem i nie jestem pewna rezultatu. W razie czego proszę o konstruktywny komentarz
Oj ...ja już się boję, bo pewnie znowu nieprzespana noc mnie czeka ;O)
OdpowiedzUsuńJakoś przeżyję...mam nadzieję.
A ta 3/365 część to czyżby to miała być nova??
Przepiekne......
OdpowiedzUsuńLiczebnik jak najbardziej poprawnie napisany :) A co z tego będzie??
OdpowiedzUsuńAniu, a śpisz czasem?
OdpowiedzUsuńNo wreszcie zaczęłaś Novą - bo ile można było czekać hihi Cieszę się niezmiernie że już teraz razem będziemy mogły robić :). Jeszcze tylko Agę trzeba zmotywować żeby w końcu się do nas dołączyła :)
OdpowiedzUsuńa na tutka Szwalmowego czekam :) a może i naocznie dane mi będzie zobaczyć jak to się robi :)
Kiniu Ty wróżka czy coś? Nova się w pas kłania - właśnie dwa kolejne kwadraty przybyły :)
OdpowiedzUsuńMargott - dziękuję!
Barboorko ze Schwalmu umyśliłam serwetę a z kwadratów ogromna mozaika. Pewnie obrazek :)
Aniu Droga - w tym kłopot. W pracy do 23 ostatnio przebywałam, w piątek dopiero o 4 rano wróciłam, od 9 rano szkoła do nocy. Dziś i jutro też. W poniedziałek-pt wiadomo.
Tydzień temu było ciężko, ale chyba zaczynam się przyzwyczajać ... Zresztą Ty jak Kobieta domowa aktualnie też nie narzekasz na brak zadań ;)
Madziula daj mi chwilę na dogonienie Ciebie pliz. A Agę zmotywujemy. Już nie długo :D
Pięękneee!
OdpowiedzUsuńNiczego bardziej konstruktywnego chwilowo nie wymyślę, idę dalej powzdychać nad zdjęciem :-)
Powodzenia!
Cudny ten haft, delikatny, ażurkowy... piękny!!
OdpowiedzUsuńI masz rację Aniu, bo trzech pustych rogów się nie zostawia ;) Schwalm wygląda na bardzo pracochłonny i mam wrażenie wymagający mikroskopu.. ale efekt jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńLiczebnik prawidłowy ;-)
OdpowiedzUsuńNa tutka czekam.
Będzie fajnie - jeden u Ciebie, drugi u Yen. Może taki tępak jak ja, coś pojmie dzięki Wam :-)
wyglada obiecująco ciekawie czekam na resztę :)
OdpowiedzUsuńZ Agą wam tak prosto nie pójdzie, bo mi już rąk na te wszystkie sroki brakuje - aczkolwiek, kusi, oj kusi - na całe szczęście nie mam kasy na Anchory i tłumaczę sobie że dlatego nie mogę zacząć :)
OdpowiedzUsuńA kwadraty - no cóż kochana - czapki z głów :)
Haft piękny!!!! Niby widziałam go na żywo, ale i na zdjęciach jest cudny!!!! A wiesz, w jednej z zagranicznych książek doczytałam się, że oni robią najpierw wypełnienie (nawet jeśli wysnuwa się nitki) a potem łańcuszek i ścieg koralikowy na kontur - dzięki temu brzeg jest ładnie przykryty i wszelkie ew. niedoskonałości schowane - muszę o tym pomyśleć i ew. spróbować :)
Zachorowałam, czekam na tutka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie te Wasze Schwalmy do zejścia doprowadzą :))) Tak bym chciała spróbować, a tu co innego muszę.... tylko od czego by tu zacząć jakbym już jakieś dodatkowe minuty wygospodarowała. Chyba lepiej na tutki poczekać ;)
OdpowiedzUsuńNa Novą to nawet patrzeć nie będę, bo jak nic zejdę....od samego myślenia co by tu porobótkować :))))
Nova, no cóż, sama już nie wiem, muszę się pilnować, żeby nie zacząć kolejnego haftu, bo to się źle skończy. Ale jest coś takiego w needlpoincie, że oglądam prace i czuje ją w palcach i tak strasznie chciałabym, żeby te wzorki wyszły spod mojej igły... Schwalm piękny, czekam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś niesamowicie pracowita osobą, nuda jest Ci z pewnością nieznanym pojęciem :-)
Witaj ten rodzaj haftu od dawna mnie intryguje i nęci , ale nie wiem jak sie za to zabrac a potrzebnym materiałęm tez jestem na bakier ale haft jest cudny.
OdpowiedzUsuń