Inne miejsca

środa, 13 czerwca 2012

Gorący pierwszy raz

pierwszy raz ... zrobiłam coś innego niż obrazek,
pierwszy raz ... wykonałam tkaninę użytkową,
pierwszy raz ... użyłam haftu Schwalm,
pierwszy raz ... użyłam mereżki na gotowej pracy,
pierwszy raz ... wykończyłam materiał ręcznie,
pierwszy raz ... wreszcie profesjonalnie wykończyłam narożniki - nauczyłam się!!!!!

Z tego pierwszego razu i wszystkich emocji już chcę pokazać jak wyszło. Jestem na działce, bez możliwości wyprasowania serwetki stąd pognieciuch okropny. Ale mój własny!!!! Ależ jestem z niej dumna! W przyszłym tygodniu wypiorę i wyprasuję jak trzeba a na razie cieszę się efektem.


Zweigart Linen Belfast 32ct,
Anchor Pearl Cotton no 8, col. 926 
size: 57cm x 57 cm

Mereżka z przodu i z tyłu:


30 komentarzy:

  1. dumna być powinnaś zdecydowanie!
    Dla mnie to mistrzostwo świata! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Aniu, od jakiegoś czasu podpatruję sobie Twojego bloga i podziwiam. A dzisiaj chciałabym zaprosić Cię do zabawy "11 pytań" - Zasady i pytania znajdziesz na moim blogu:

    http://skraweczki.blogspot.com/2012/06/11-pytan.html

    pozdrawiam
    Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko cieszę się że ujawniłaś się :D
      Dziękuję za wyróżnienie!

      Usuń
  3. Kiedyś musi być ten pierwszy raz;) wyszło super!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, wszystkiego można się nauczyć :-) Masz świętą cierpliwość. Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilu dziś nieskromnie przyznam Ci rację: do wykończenia trzeba cierpliwości ;)
      A nauczyć można się zawsze :D To tylko kwestia tego ilu razów potrzeba do osiągnięcia satysfakcjonującego efektu :D

      Usuń
  5. Gratuluję i podziwiam - każdy marzyłby o takim nakryciu stołu. Przepiękna! Możesz być z siebie dumna :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. ;) to po prostu kombinacja "pierwszych razów" i dlatego taka udana ;)

      Usuń
  7. Piękności - jak też tak chcę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna, zdolna z Ciebie kobitka. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, kochana. Pozostaje się tylko przyglądać. Szkoda, że pomacać nie mogę. Ale może dasz się skusić na kawkę z dodatkiem??? Czekam na wieści od Ciebie. Telefonu Twojego nie mam bo mi się skiepścił mój i tylko to co na karcie pozostało. Niewiele tego, oj niewiele.
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniale wyszła!!! Możesz być z siebie absolutnie dumna:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedościgniony wzór! Idealnie! Perfekcyjnie!!
    marinaduch

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda rewelacyjnie! prawdziwy powód do dumy!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. mimo,że gniecioch to wrażenie robi , wow :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna serwetka, podziwiam mereżkę, a przed haftem biję pokłony, jest prze-prze-przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Aneczko wspaniała praca, jestem dumna wraz z Tobą. Inspirujesz kobieto, chyba i ja wkrótce powiem pierwszy raz...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziewczyny strasznie się cieszę że i Wam się spodobał mój skromy 'wytfur' - bardzo mi miło :)
    Ściskam Was ciepło w deszczowy dzień!

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo dzielna pierwszorazowa z Ciebie robótkowiczka!! gratuluję !!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu gratuluję !!dla mnie mistrzostwo świata!!cudnie wyszło!!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, już jak opowiadałaś o "wykończeniu" to wiedziałam że będzie pięknie - ale rzeczywistość jest dużo ładniejsza, mimo że nie wyprasowana - od dzisiaj będę mówić do Ciebie mistrzu :)))

    Kochana, ja już wyciągam swoją i będę Cię męczyć żebyś nauczyła mnie robić tak piękne wykończenie mereżkowe.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu, ja tu zaglądam i zaglądam na Piaskową Górkę. Pisanie komentarza zastawiam zawsze na "zaś", by napisać coś naprawdę godnego Twoich starannych prac. No i... potem zapominam! :(
    Ale teraz już muszę napisać, że precyzja Twoich haftów i wykończenia prac, powala na kolana. Pozwolisz, że i ja za yenulką będę mówiła do Ciebie mistrzu?
    Ta serwetka jest piękna nawet wygnieciona! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już przestańcie bo się zamknę w sobie.....

      P.S. też czasami tak mam. I też zapominam jak od razu nie napiszę komentarza ;)

      Usuń

Dziękuję za kilka słów :)