Czas na pierwszą pracę skończoną w 2017 roku.
Nie na darmo doszłam do wniosku że ten rok będzie rokiem UFOków.
Wreszcie mam chwilę i warunki na ukończenie takich szufladowych projektów.
Choć ten taki zupełnie szufladowy nie jest. Był w ciągłym użytku, niewykończony.
A historia UFO sięga aż... 2014. Wtedy Karolina z B-Craft opublikowała swój autorski schemat PP maszyny do szycia. Zapałałam miłością od pierwszego wejrzenia - przecież to był mój Singer jak byk!
Również w tym czasie na mojej maszynie rozleciała się (dosłownie rozpadła w proch) plastikowa pokrywa. Postanowiłam uszyć motyw PP wg Karoliny i wkomponować go w nowe przykrywadło do mojego osobistego Singera.
Szycie bloku było bezproblemowe.
Gorzej poszło z wkomponowaniem w wymyśloną pokrywę, ale i tutaj jakoś sobie poradziłam.
Potem pikowanie
i sygnatura 2014:
Ostatecznie: cięcie żeby wymodelować kształt pokrowca.
Trochę się naskakałam po podłodze....
Szycie i gotowe.
I w takim sobie oto stanie bezlamówkowym ochraniacz spełniał funkcję nieco ponad dwa lata.
Aż podczas przeprowadzki, albo raczej podczas urządzania swojego pokoju odnalazłam lamówkę którą wtedy przygotowałam!
Odnalezionej już z ręki nie wypuściłam i natychmiast doszyłam.
Teraz praca jest kompletna i mogę uznać, że jest zakończona.
Na koniec: nie śmiać się proszę! 3 lata robiłam pracę a utknęła na lamówce.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień!
Tak to wchodzę już z pracami zakończonymi w 2017 roku.
Nie rzuce kamieniem, ufokow u mnie do koloru do wyboru - szycie, drutowanie, patchworki itd. az mi wstyd :)
OdpowiedzUsuńJak cała banda ma ten sam wstyd to już można się rozgrzeszyć ;)
UsuńNie ma niewinnych, wszystkie jakieś UFOK-i mamy gdzieś upchane w szufladach. Świetny ochraniacz, teraz do kompletu potrzebna Ci mata pod maszynę z kilkoma kieszeniami na podstawowe pomoce i śmietnk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Tereniu, z moim tempem szycia użytkowych gadżetów to oznacza UFOka na następną dekadę :D
UsuńSuper robota!
OdpowiedzUsuńjaki to model Singera?
A wiesz, że ja nie mam ani jednego ufoka?
Wow!! Jesteś moją idolką zatem :D
UsuńTo Singer 160 - taka edycja na 160 lecie marki.
Zadowolona jestem z niego pomimo iż kapryśny przy pikowaniu z wolnej ręki chłopak jest ;)
Przypomniałaś mi, że mam zaczęty pokrowiec na maszynę w 1/10. Do lamówki mu daleko...
OdpowiedzUsuńTwój jest śliczny, nowoczesny i świetnie pasuje do Singera.
Pozdrawiam i niczym nie rzucam a chylę czoła za konsekwencję w dopracowywaniu Ufoków
Kamila
Dzięki Kamila i biorę kciuki jako dobry omen - trzeba kończyć bo szuflada pęka w szwach :D
UsuńP.S. dobrze że Ci się przypomniał pokrowiec - jak wyciągniesz i skończysz na pewno będzie cudo :D
Świetny pokrowiec!
OdpowiedzUsuńMoże ja też wyciągnę spódnicę sprzed dwóch lat. Leży nie podłożona, bo nie mogłam się zdecydować jaką długą chcę nosić. Może okazać się,że jest za ciasna ;-)
Basiu, wolno podkładaj a do lata na pewno się zapniesz :D
UsuńP.S. u Ciebie też trole zimą zmniejszają rozmiary???? A to gady jedne...
Pięknie się prezentuje. Nie rzucam niczym,bo sama właśnie przygotowałam prace do skończenia.Super Singer :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńA c do Singera to należą się pochwały projektantom design - no udał im się bo dla mnie osobiście jest trochę jak maszynowe porche - jeździć się każdym samochodem da ale tylko porche jeszcze przy tym wygląda jak milion dolarów ;)
Słabość moją tym zakupem zaspokoiłam....
Pięknie się prezentuje. Nie rzucam niczym,bo sama właśnie przygotowałam prace do skończenia.Super Singer :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!! Świetnie pasują do siebie te kolory!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPrawdę mówić mam jakiś opór do zieleni i niebieskości i to był eksperyment żeby wyszyć seledyn. Ale i mnie się podoba efekt choć teraz sądzę że mógłby być nieco bardziej zdecydowany.
Moje maszyny są bez ubranek. Chyba muszę się poprawić. Świetny jest ten wzór Karoliny - idealnie się wpisuje w ten projekt.
OdpowiedzUsuńElu, cóż ja słyszę! Toż to temat na wspólne szycie Cokolwiek: ubrania maszynowe.
UsuńA wzór Karoliny rewelacyjny - naprawdę dobrze się szyje i jak dla mnie jest wystarczająco naturalistyczny.
Chyba sobie uszyję jeszcze na makatkę. A co.
Moja maszyna też ma 30letnie opakowanie, ale takiego pięknego pokrowca chyba nigdy nie uszyję :(
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość.
Pozdrawiam
Moze i Ufok ale za to jaki ladny i pozyteczny,Tez mam ich od groma i nigdy nie mam na nie czasu, bo zawsze cos innego jest wazne.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnia, jak to możliwe, że umknęło mej uwadze to ubranko? Fajne jest. Moje maszyny przyodziewam w fabryczne ubranka, nie są tak strojne jak Twój Singer :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu przyznam szczerze że gdyby nie konieczność (moje firmowe ubranie dosłownie r o z p a d ł o się pewnego dnia w małe łatki.... nie mam pojęcia dlaczego - ta folia była wrażliwa na światło???) to nigdy nie wpadłabym na "genialny" pomysł szycia. Ja niespecjalnie dbam o estetykę swojego otoczenia koncentrując się za to mocno na porządku i czystości.
UsuńJednak może jeszcze rozważę uszycie na drugiego Stwora kolorowego ubrania dla odmiany :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny pokrowiec. Moja stoi goła, bo codziennie szyję, a plastikowa obudowa powędrowała do córki na jej maszynę.
OdpowiedzUsuńThe content of your blog is exactly what I needed, I like your blog, I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density, which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์