Inne miejsca

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paper piecing. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paper piecing. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 czerwca 2017

Poduszka inna niż wszystkie - Arcadia Avenue


Od długiego już czasu dysponuję pełnym schematem Arcadia Avenue, bo zakochałam się w tych kolorach, kształcie bloków. Jednak nie miałam okazji zacząć szyć nawet jednego bo wciąż wchodzą mi inne quilty pod maszynę.
Wychodzę z założenia że co się odwlecze to  nie uciecze.
Jednakże miałam ogromną ochotę spróbować i tak też uczyniłam.
Wybrałam blok który podobał mi się najbardziej i dobrałam kolory:

Następnie żmudnie szyłam kolejne łatki:
Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs
 Aż uszyłam. Trwało to około 2-2,5 dni.
Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs
Pojechałam połową Angeli Walters (napoje sobie darowałam...).
Potem zszywałam wg tutoriala zalecanego przez Sassafras Lane Designs o tym jak uzyskać płaskie i piękne szwy na środku bloku: TUTORIAL
Niestety, pomimo postępowania jak w tutku, mój środek mnie nie usatysfakcjonował.

Odbył się również casting na tkaninę na wykończenie poduchy (tkanina lewa, tkanina prawa).
Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs

Wobec obu powyższych została wybrana tkanina numer 3 (na powyższym zdjęciu brak, będzie na końcu) i użyty guzik który miał zamaskować a wyjątkowo świetnie pasuje. 
Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs

Pikowanie wykonałam wg schematu podpatrzonego w Sassafras Lane Designs.

Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs
I oto mając już top uszyłam całość wg tej instrukcji: Arcadia Avenue Pillow

Generalnie tutorial jest świetny! Dzięki niemu postanowiłam po raz drugi podejść do użycia sznurka który mnie nieco obezwładniał bo lata temu miałam już kłopoty z wszywaniem tego bytu.
Wiem już dlaczego wtedy kłopoty się pojawiły (małe doświadczenie w szyciu + działanie wg intuicji + pozorne oszczędności  + szycie sznurka z tkaniny ciętej wzdłuż nitek zamiast po skosie). Teraz szycie sznurka/linki było bajecznie proste.

Mam do instrukcji tylko dwie uwagi:
1. wymiary bocznych paneli poduszkowych opisane jako 3 i 1/2 "  x 11" wg mnie były zbyt długie. Musiałam je skracać już podczas przyszywania do topu. Za drugim razem wycięłabym 3 i 1/2" x 10 i 7/8"
2. przyszywając sznurek/linkę na rogach mocniej wdawałabym w róg. Chodzi o to, że utrzymując krawędź tkaniny sznurka i spodu na równo na rogach sznurek nieco zbyt płytko się "wdał" w róg. Przy rogu prowadziłabym sznurek nieco wykraczając poza brzeg spodniej tkaniny i wtedy linka ładnie wdawałaby się w poduszkę.
Teraz skończyło się to tylko tym że musiałam rogi przeszyć dwukrotnie mocniej podkładając sznurek pod stopkę - wdając go głębiej niż reszta brzegu.

Wystarczyło jeszcze tylko nabyć w hurtowni tapicerskiej dwa arkusze pianki wysokości 3cm (koszt około 10 zł za arkusz), dociąż nożem kuchennym (to działa!!!!) i już jest!
Poduszka w pełnej krasie!

Szczerze mówiąc to nie bardzo wierzyłam że ją skończę.
Dwa stopery które widziałam: pikowanie + szycie tych wszystkich boków.
Podczas kiedy pikowanie było jak zwykle dla mnie mentalnym przeżyciem to już szycie konstrukcji wielowymiarowej poszło szybciej niż bym się spodziewała! Elementy po prostu "same" składały się wg instrukcji. Poszło w jeden wieczór.

Jestem z niej dumna i mam nadzieję że Jaśkowi się spodoba :)
Bo właścicielem poduszki został Jasio który wciąż nie wyrósł z miłości do kolorów i doczekał się poduszki na Dzień Dziecka.

Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs
 Tył, tkanina numer 3:

Ależ mi się te rumianki podobają!!!!
Arcadia Avenue
Design: Sassafras Lane Designs


Dane techniczne:
Wzór: Arcadia Avenue
Projekt: Sassafras Lane Designs
Technika: paper piecing
Wielkość bloku: ~50 cm 
Tkaniny jednobarwne kolorowe: Kona
Tkaniny czarna i biała: z szuflady

piątek, 9 czerwca 2017

The Milky Way QAL #2

A oto odcinek szósty galaktycznej sagi "Milky Way QAL".
To pierwszy "coś" uszyty w erze Wojtka.

 

I oto w pół drogi: 



piątek, 5 maja 2017

The Milky Way QAL #1

Wraz z nowym rokiem rozpoczął się wysyp BOM-ów. I to szalenie interesujących, pasujących do mojego gustu i potrzeb.

Jednym z nich jest The Milky Way QAL organizowany przez Blossom Heart Quilts.

W zasadzie nie wahałam się nawet na chwilę w jakich kolorach będę szyła gwiazdy. Pozostało kwestią sięgnąć do szuflady i wybrać  konkretne tkaniny.


Żeby oszczędzić wpisów pierwszy odcinek prezentuje od razu urobek 5 miesięcy czyli  5 publikacji.
A oto moje bloki.







Dane techniczne:
Technika: paper piecing
Wielkość bloku: 10,5"
Tkaniny jednobarwne: Kona
Printy: różne, z szuflady
Tło: szara tkanina z hurtowni z Łodzi.





wtorek, 14 marca 2017

Ubranie maszynowe

Czas na pierwszą pracę skończoną w 2017 roku.
Nie na darmo doszłam do wniosku że ten rok będzie rokiem UFOków.
Wreszcie mam chwilę i warunki na ukończenie takich szufladowych projektów.
Choć ten taki zupełnie szufladowy nie jest. Był w ciągłym użytku, niewykończony. 

A historia UFO sięga aż... 2014. Wtedy Karolina z B-Craft opublikowała swój autorski schemat PP maszyny do szycia. Zapałałam miłością od pierwszego wejrzenia - przecież to był mój Singer jak byk!

Również w tym czasie na mojej maszynie rozleciała się (dosłownie rozpadła w proch) plastikowa pokrywa. Postanowiłam uszyć motyw PP wg Karoliny i wkomponować go  w nowe przykrywadło do mojego osobistego Singera.

Szycie bloku było bezproblemowe.
Gorzej poszło z wkomponowaniem w wymyśloną pokrywę, ale i tutaj jakoś sobie poradziłam.
Potem pikowanie 
i sygnatura 2014:
Ostatecznie: cięcie żeby wymodelować kształt pokrowca. 

 
Trochę się naskakałam po podłodze....
Szycie i gotowe.
I w takim sobie oto stanie bezlamówkowym ochraniacz spełniał funkcję nieco ponad dwa lata.
Aż podczas przeprowadzki, albo raczej podczas urządzania swojego pokoju  odnalazłam lamówkę którą wtedy przygotowałam!
Odnalezionej już z ręki nie wypuściłam i natychmiast doszyłam.
Teraz praca jest kompletna i mogę uznać, że jest zakończona.


Na koniec: nie śmiać się proszę! 3 lata robiłam pracę a utknęła na lamówce.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień!


Tak to wchodzę już z pracami zakończonymi w 2017 roku.

piątek, 21 października 2016

Krecio-lisia robota

chociaż raczej bliżej jej do kreciej. Post ma charakter tutorialowy.

Na początku września trafiłam na Pintereście na zdjęcie narzut dziecięcych z lisami.
Choć nie jestem zapaloną fanką zwierzaków w szyciu to dla tych dwóch osobników po prostu umarłam.

Źródło: Shwin&shwin
Musiały swoje nieco odczekać, bo kończyłam inną narzutę (o której wkrótce) ale powoli i w tle robiłam analizę w celu przygotowania się do pracy.
Sam wzór (jest bezpłatny, dostępny na stronie Shwin & shwin) zajmuje 20 stron A4. Zatem jest naprawdę spory jak na tradycyjne PP.
Większość elementów z których się szyje jest umiarkowanej wielkości ale te pozostałe są tak duże że zaczęłam się zastanawiać jak sensownie podejść do szycia tym razem.

Dlaczego?
Szyjąc tradycyjnie, przez papier xero bądź do PP, te duże elementy będą "odpadały" od kartek i efekt usztywniania nie wystąpi.
Do tego jest sporo elementów długich, wąskich, trójkątnych które  będą cięte w poprzek nitek tkaniny (ryzyko wyciągania i deformacji!).
Przyklejać klejem w sztyfcie? Bez sensu.... bo powierzchnie ogromne.
Krochmal? Zbyt małe naprężenie.

Wymyśliłam że może coś na kształt flizeliny by się zdało. Ale nie chciałam aby flizelina została na na elementach uszytych. Co się usuwa?

Freezer paper !

Na szczęście freezer  paper jest już dostępny w Polsce w całkiem przystępnych cenach. Ja swój kupiłam w Kiltowo (tuaj: LINK).
Można go również używać kilkukrotnie (podobno) a ja chcę uszyć dwa lisy.
Zabrałam się do pracy:
1. Sekcje na wzorze dodatkowo oznaczyłam literami - jak w tradycyjnym PP.
2. Sklejony, naturalnej wielkości wzór na kartkach xero pocięłam na poszczególne sekcje (litery) i poszczególne elementy (litery & cyfry).

Teraz zaczęła się  najmozolniejsza część pracy: robienie form.

3.  Każdy element papierowy przykładałam do freezer paper i przy linijce wycinałam identyczny kształt na freezer paper.
UWAGA: należy być konsekwentnym i zawsze przykładać formę tą samą stroną do tej samej strony papieru.
U mnie: chciałam uzyskać identyczny obraz lisa jak we wzorze (a nie lustrzane odbicie) więc przykładałam tylną (lewą) stronę formy do błyszczącej strony FP.

4. Koniecznie: nanosiłam na bieżąco oznaczenia identyfikujące (litera & cyfra) na freezer paper oraz dodatkowo oznaczałam boki o numer "siąsiada' z którym ma być szyty. Będzie widać na zdjęciu dalej.
5. Formy z freezer paper naprasowałam na tkaniny (błyszczącą stroną DO tkaniny!) i znowu przy linijce wycinałam tym razem Z NADDATKIEM NA SZEW 1/4". Na tkaninach gładkich lewa/prawa strona nie ma znaczenia (przynajmniej dla mnie). Ale do tkaniny z nadrukiem naprasowałam na lewą stronę. Dzięki temu podczas zszywania elementów (prawymi stronami do siebie) miałam papier i margines szwu widoczny. 

Poniżej już gotowe elementy do szycia i kartka z wzorem "legendą".


Tak wyglądają elementy po zszyciu - szyłam z freezer paperem oczywiście - inaczej nie miałoby to sensu. 
Lewa strona, widać oznaczenia ułatwiające lokalizację elementu wobec innych części
 Uważałam żeby nie przeszyć papieru.
Lewa strona
A tak wyglądała prawa strona po zszyciu, wciąż z podczepionym freezer paperem.


Przyznaję się bez bicia że w kilku miejscach maleńkie elementy FP odpadły. Na przykład na nosie. Również słabo FP sprawił się na bardzo wąskich rogach trójkątów - po prostu nie miał siły ani mocy aby mocno się trzymać. Materiał też silnie pracował w tych miejscach.

Mimo to i tak jestem zadowolona z precyzji szycia  na FP. Jestem przekonana że nie udałoby mi się wszyć tych największych i ostrych elementów bez usztywnienia bez nerwów i wielokrotnego prucia (--> zniszczenie materiału w wąskich miejscach!). 


Ciemnopomarańczowa część ma rozmiar ~64 x 20cm. A białe są większe....

Tak prezentuje się uszyty top. Wymiar: 84cm  x 98 cm.

W sumie formy i tkaniny przygotowywałam 4-5 wieczorów. A szycie wszystkich elementów zajęło mi 4 godziny.  


Piszę o tym wszystkim bo sama miałam kłopoty ze znalezieniem materiałów które poparłyby moją tezę. Jeden dostępny na youtube film wykorzystywał metodę dla szycia małych gwiazdek i nie prezentował kroków przygotowawczych.

Ponieważ będę szyła jeszcze jednego lisa (będą wędrować do Bliźniaków, chłopca i dziewczynki) następnym razem napiszę jak to faktycznie i w praktyce było z wykorzystaniem form papierowych powtórnie.

Miłego weekendu!

Edit: zgłaszam post do Quilters Monday na blogu "Quilts My Way"
http://quiltsmyway.blogspot.com