Tak, tak: oczy Was nie mylą. Ja i Yenulka robimy ten sam bieżnik.
Przerwa techniczna jest wynikiem konieczności dokonywania zakupów w obcych pasmanteriach!
Bo przecież u nas (w Polszy) mamy dziki Wschód i w żadnym sklepie nie ma w ofercie pełnej palety perłówki Anchor w rozmiarze: 3, 5, 8 & 12.
Po co wprowadzać je do sprzedaży. Można sprowadzić z UK. No to sprowadzamy.
Tak, wyżaliłam się.
A dopóki perłówki nie przyjdą zrobiłam część blackwork bieżnika - przynajmniej tyle ile mogę i chcę zrobić nie mając na 100% całych wymiarów wewnętrznego okrążenia.
Podsumowując urobek na dzień dzisiejszy:
- ~ 60% wewnętrznego okrążenia
- 75% zewnętrznego okrążenia
- 50% narożników
Bellana 20ct Anchor Pearl Cotton #5: 265, 267, 298, 301 Anchor Pearl Cotton #8: 236 |
Cały krótki bok i dwa narożniki gotowe |
Środek długiego boku |
Teraz czas na przerzucenie się na inną robótkę która leży i popiskuje z kąta a nie wiele jej zostało do skończenia. Zabieram ją nad morze. Ha! Pierwszy raz będę wyszywać na plaży! Ciekawe jak długo ;)
A teraz z innej beczki.
Jesteśmy w jakoś w połowie sierpnia i niby jeszcze dużo czasu do świąt ale chyba czas pomyśleć nad tegoroczną edycją Świątecznego/Choinkowego SALa.
Mam taki pomysł aby - mówiąc bardzo kolokwialnie - spiąć pośladki i podejść ambitnie do tematu. Obrazków w poprzednich edycjach narobiłyśmy już dość.
Co powiecie na to aby motywem przewodnim w tym roku uczynić .... bieżnik/serwetę/obrus z motywem Bożego Narodzenia?
Czekam na szczere i konstruktywne opinie. Tak/Nie i dlaczego.
Dla zainteresowanych załączam linki do blogów SALowych z poprzednich lat:
Świąteczny SAL 2011 - blog otwarty
Świąteczny SAL 2010 - blog otwarty
Choinkowy SAL 2009 - blog zamknięty
Ania, jak dzisiaj powyszywam chwilę wieczorem to będziemy na tym samym etapie :D Ja na razie mam ornament dociągnięty dokładnie od środka długiego boku do środka przeciwległego długiego boku i dwa narożniki zrobione.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na nieobrazkowy SAL świąteczny - jakoś obrazki do mnie nie przemawiają w tej tematyce, wolę przedmioty bardziej użytkowe.
Tylko taki bieżnik/obrus/serweta to więcej pracy niż obrazek więc trzeba by było sporo wcześniej zacząć wydaje mi sie.
hm... ja jestem na NIE - nie lubię żadnych haftowanych serwet, bieżników itp. Popatrzeć mogę ale tylko tyle... a co to za Jasiek???
OdpowiedzUsuńjestem za. bieżnik/serweta/obrus jak najbardziej, tylko trzeba by zacząć wcześniej ten SAL, bo to więcej roboty przy takich rzeczach... np. pod koniec września, początek października.
OdpowiedzUsuńOj Aniu z nieba mi spadłaś z tym pomysłem. Bo ja miałam plana zrobić pod choinkę właśnie jakiś świąteczny obrusik aby tak na gołym nie stała ;) A tu motywacja by większa była ;)
OdpowiedzUsuńpomysł dobry, nawet bardzo; i na pewno się przydatna rzecz, więc jestem jak najbardziej za!
OdpowiedzUsuńEkhm... z pewną taką nieśmiałością... najpierw pytanko niedoświadczonej: czy ja dobrze rozumiem ideę SALu, że haftujemy każda ten sam wzór na swojej kanwie i dla siebie... i co dalej? coś się z tym jeszcze wiąże? Bo obrusik jakiś świąteczny chodzi mi po głowie, a w towarzystwie zawsze przyjemniej, no i bardziej się człowiek mobilizuje jak porównuje postępy koleżanek...
OdpowiedzUsuńKalliope, odsyłam to definicja SALu na stronach z ubiegłych lat. Masz rację: haftujemy razem ale ja nie upieram się przy tym aby WSZYSCY wyszywali to samo.
UsuńModyfikacji może być mnóstwo: ten sam schemat w różnych, indywidualnych układach, dwa schematy do wyboru, jeden schemat dla wszystkich itd....
A SAL ma właśnie takie zadanie: mobilizować :)
A bieżnik przepiękny! po poprzednich fragmentach nie miałam jeszcze pojęcia że to takie ładne będzie! W kwestii zakupów... im dłużej haftuję, tym bardziej dostrzegam niedostatki naszego rynku pasmanteryjnego... nici, tkaniny, akcesoria, literatura - wszystkiego brakuje...
OdpowiedzUsuńno właśnie :((((( buuuuu.........
UsuńCieszę się że na razie większości pomysł przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńKto wie - do świąt trochę czasu może i Obserwatorki będą chciały dołączyć :)
Jestem za... mam jednak prośbę, by wyszywany wzorek był możliwy do zmniejszenia i nie tracił wtedy na "pięknie".
OdpowiedzUsuńGdybym nawet nie wyszyła w całości, to mogłabym taki też położyć;-)
SALa czwartego nie ominę;-)))
Twój obrus piękny. Haft kojarzy mi się z takimi starymi, klasycznymi oglądanymi kiedyś u babci. Marzenie.
OdpowiedzUsuńA SAL sama nie wiem...nie mam żadnych materiałów na obrus/serwetkę i nie wiem nawet gdzie i za ile takie nabyć. Poczekam i popodglądam co postanowicie :)
Aniu, a czy w tym SALu świątecznym przyszłym, wszyscy będziemy wyszywać jeden, lub dwa wzory, czy warunkiem będzie tylko serweta/bieżnik/obrus, a wzór dowolny?
OdpowiedzUsuńBieżniki podziwiam na bieżąco na obydwu blogach.
OdpowiedzUsuńJak zwykle perfekcyjne wykonanie.
Dziękuję bardzo Aniu za zapowiedź kolejnej zabawy SAL-owej.
Ja jestem na "tak" i mam nadzieję, że tym razem uda mi się dotrzymać terminu.
Czekam na propozycje wzorów, żeby odpowiedni materiał znaleźć.
Pozdrawiam cieplutko !
Tereniu, zaglądasz do mnie??:)) ogromnie się cieszę, tylko czemu się nigdy nie odzywasz?:)))
UsuńYenulko !!!
UsuńPrzepraszam - paskuda ze mnie, ale najpierw musiałabym się......... zalogować (takizaklejony). Zwykle to robię tylko w tak ważnych sprawach, jak świąteczny SAL:):)
Zaglądam do was często, ale tak na szybko. Teraz nadrabiam bardzo duże zaległości w pracy i nawet podczas przerw nie ma czasu na przyjemności.
Tereniu, zapraszam nieustająco :)
UsuńZ SAL-u bieżnikowo-serwetkowego odpadam z przyczyny kociej ;) Cokolwiek położę na ławie i pójdę do pracy znajduję pod ławą. Tacy koci esteci ;)
OdpowiedzUsuńNiemniej popatrzę na proponowane wzory i może rodzicielce mej wydziergam. SAL-u nie przepuszczę ;)
Twoje prace niezmiennie piękne!
Ja jestem na NIE, ale to tak w żartach ;) Tak naprawdę dwa lata temu tak się zastanawiałam, że święta mnie zastały. W zeszłym na świecie były już moje dzieciaczki, których narodziły spowodowały to, że od 10 miesięcy nie wyszyłam niemal nic (jedna zaczęta robótka i ścieg, który porobiłam całe 10 minut się nie liczą), więc jak teraz jest pomysł kolejnego SALu, to mi tylko smutno, że choćbym nie wiem, jak i co spinała, to się nie wyrobię. Nie mam miejsca, czasu, ani sposobności, same chęci nie wystarczą. Ale kibicować będę, a jak będą jakieś fajne wzorki (w sumie na pewno będą :) ), to może go zachomikuję na czas 'za milion lat, kiedy wyciągnę igłę na stałe'.
OdpowiedzUsuńAnia! Ja jestem za serwetką/obrusem!!!
OdpowiedzUsuń...ale udziału chyba nie wezmę :(
Ja obrazki prawie wyłącznie do szuflady. Obrusek dałoby się użyć, więc nie mam nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńDobrze Ci idzie z bieżnikiem, widzę, że blackwork już tez robisz :) Udanego wyjazdu i odpoczynku nad naszym morzem :)
oj tam, oj tam, u mnie na wsi to i podstawowego Anchora nie ma, same dm(c)-ki. W posiadaniu 2 moteczki mym są, słownie dwa, a i to tylko dzięki temu, że życzliwe dusze podesłały. Aż boję się ich użyć, nici oczywiście.
OdpowiedzUsuńBieżnik coraz piękniejszy. Taki troszkę z innego czasu. Marudźcie sobie kobiety, mnie zachwyca!
Pomysł SAL-owy przedni. Bieżnik, to może być strzał w dzieciątkę!
Samych zachwytów nadmorskich życzę!
Bieżnik świąteczny to doskonały pomysł :-) Już od kilku lat zabieram się za niego i jakoś wciąż jest w sferze marzeń, a tak SAL zawsze zmotywuje. Tylko koniecznie zacząć musimy już we wrześniu, bo to może nieco potrwać.
OdpowiedzUsuńA ten obecny bieżnik, który haftujesz to super fajny jest, niby prosty a elegancki :-)
Piękny bieżnik powstaje!:)
OdpowiedzUsuńMnie się pomysł z serwetą/bieżnikiem bardzo podoba.
Pozdrawiam:)
Podobnie jak wiele innych do świątecznej serwety zbieram się od lat ;-) . A potrzebuje dwóch - okrągłej i bieżnika. Więc oczywiście jestem ZA :-D
OdpowiedzUsuńWiedziała, że jak dojdzie blackwork to będzie rewelacja, i się nie pomyliłam!!!
OdpowiedzUsuńCo do SALu, to chyba wolałabym mniejszą formę, może koszyczek na pieczywo?
Piękny bieżnik, wzór wspaniały. Połowa wygląda bardzo ładnie, a co dopiero jak skończysz całość.
OdpowiedzUsuńSAL.. na pewno wezmę udział, co będziemy xxx czy większy motyw czy mniejszy, wzięcie udział w zabawie zobowiązuje do skończenia pracy. To właśnie jest jeden z plusów całej zabawy.
Fajny bieżnik powstaje:) Pod względem liczenia ściegów i bloczków przypomina chyba trochę hardangera?
OdpowiedzUsuńCo do SAL'a Świątecznego: zdecydowane TAK za bieżnikiem i/lub serwetką. Po pierwsze: motywacja przy wspólnej pracy. Po drugie: fajnie będzie mieć dla odmiany robótkę użytkową (w odróżnieniu od obrazka). Po trzecie (prywata): mam w kolejce plany na bieżnik świąteczny krzyżykowy (taka kobyła, że ciągle ją odkładam na kolejny rok:D), a także na serwetki hardangerowe - więc pomysł już mam:)
A jak będzie wybrany jeden wspólny projekt, to też się zobaczy:)
Po ostatnich nieciekawych doświadczeniach pasmanteryjnych zakupów w inter. uważam, że będzie problem z materiałem na wykonanie większej pracy. Ale może, to tylko takie moje marudzenie i wywoływanie wilka z lasu. Jestem na TAK!! Twój bieżnik taki inny, ale b.ładny. Mistrzowskie wykonanie, jak zawsze.Pozdrawiam - bbnet.
OdpowiedzUsuńTwój obrusik jest piekny, bardzo staranny i profesjonalnie wyszywany. przypomina mi wiosenne projekty z ksiażeczek Rico :)
OdpowiedzUsuńco do sala, to nie wiem czy mam prawo dołaczać (wciaż nie ukonczyłam jeszcze sala reniferkowego z zeszłego roku, wisi nade mną i mam ambicję go ukonczyć) no ale wypowiem się
obus, obrusik, serweta to dobry pomysł, zawsze to coś innego :) jak kogoś przeraża ilość materiału i haftu do wyszycia to może zrobic tzn table runner - taki wąski bieżniczek na stół a do niego nie potrzeba bóg wie jakiej kawny, aida powinna wystarczyc, mozna by ja potem obszyc jakaś lamówką czy doszyc koronkę i nabierze elegancji.
ze wzorów mogłabymz zasugerować wzorek 12 days of Christmas np taki jak robiła skaleczka:
http://skaleczka.blogspot.co.uk/2012/02/12-days-of-xmas-skonczony.html
na sal z takim wzorkiem to pewnie i ja bym sie skusiła :)))
problem jest tylko jeden - taki wzorek trzeba zdobyć.
aktualnie go nie posiadam ale mam jeden "bid" na ebayu wiec moze uda się :)
Ja jestem na tak jeśli wzór nie będzie zbyt czasochłonny lub da się z niego "coś wyciąć". Moje renifery - niczym u Titanii - w lesie, no dobra na skraju lasu. W tym roku jednak chciałabym skończyć tegoroczne zadanie.
OdpowiedzUsuńAniu, piękny bieżnik!
OdpowiedzUsuńA pomysł na tegoroczny SAL i mnie przypadł do gustu:)
Serweta jak najbardziej! Pomysł wspaniały tylko jeszcze czas potrzebny, no ale to wiadomo, u każdej krucho.
OdpowiedzUsuńGdyby to jeszcze właśnie blackword, może płaski, może lagartera... to by było wyzwanie jak dla mnie :))))
nie wiem, czy dam radę, ale jestem ZA!
Pomysł Sala super, mnie się bardzo podoba, może tym razem bym skończyła ;O)
OdpowiedzUsuńJestem ZA :)
OdpowiedzUsuńTo kiedy zaczynamy??? :)))
Pozdrawiam ciepło.