Inne miejsca

niedziela, 28 sierpnia 2011

Na Novo

Dawno nic nie pisałam o Novej. Bo i zacięłam się, szło bardzo powoli. Nasz zlot czarownic zaowocował  jednak przełamaniem niemocy wszechrobótkowej.  No i jaki wniosek? Zloty po prostu SĄ EFEKTYWNE!

Do tego stopnia że tydzień temu zrobiłam wycieczkę objazdową swojej niemobilnej pracy. Zabrałam ją na działkę i pracowałam dzielnie. A nawet zrobiłam Pani Novej sesję.

Znalazłam nawet niezwykłą jak dla mnie pozycję do pracy. Do tego stopnia dla mnie niespotykaną że aż musiałam ją utrwalić.  I wiecie co??? Wygodnie mi było!



Poranna kawa musi być. Taką magiczną serwetą wita mnie i kawę poranek w kuchni.....
Zazdrostka produkcji mojej Mamy

Kawa od razu smakuje bajkowo.

Miłego tygodnia!

16 komentarzy:

  1. no proszę to może i ja znowu przeproszę Novą :)
    A pozycja mhhh cóż nie wygląda na wygodną, ale Ty wiesz najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft już jest niesamowity! Wśród tak pięknej przyrody haftowanie to podwójna przyjemność! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe :O) Dla Ciebie niespotykana, a dla mnie, jeżeli chodzi o needlepointa, całkiem zwyczajną :O)
    Nova jest cudna, strasznie mi się podoba ten wzór.
    A zazdrostka na tyle utrwaliła mi się w pamięci, że od razu wiedziałam z czego ta serwetka ;O)
    Świadczy to tylko o tym, że musi być niebywałej urody, skoro ją pamiętam ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pamiętałam tą zazdrostkę ;) Przepięknej urody jest. Masz Bardzo Zdolną Mamę! Dbaj o Nią bo nie każdy ma takie szczęście ;)
    Miałam się brać za NP ale jakąś niemoc twórcza mam. Normalnie przez wakacje nie dotknęłam robótek!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko piękne, ale najpiękniejszą to masz działkę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania, mnie się ta pozycja wydaje mało wygodna, może dlatego że dla mnie nie do osiągnięcia bo już po sekundzie kolana by mi się zbuntowały :D Ale najważniejsze że Tobie było dobrze i że impas robótkowy został przełamany :))))

    Nova patrzy na mnie co jakiś czas z wyrzutem sumienia w oczach :D A ja ciągle sobie obiecuję że za chwilę do niej wrócę tylko skończę jeszcze "to tamto i owamto" :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka poza to moja ulubiona przy czytaniu :) a przy innych siedzących robótkach to albo siedzę na jednej nodze, albo nogi opieram o coś w pobliżu (stół, krzesło). Ale chyba się nie bujasz dodatkowo w trakcie x ?????

    Nova zachwycająca a zazdrostka cudowna. Mama bestia zdolna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyjemna dłubaninka na słonecznej działce, magiczna serweta, bajkowa kawa... to wszystko czarowne, ale najbardziej zazdroszczę Mamy, tego, że jest...
    Wspaniałego zwieńczenia powstającego dzieła życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdrostka jest cudowna! Szczerze powiedziawszy, to ja przyjmuje taką samą pozycje przy dłubaniu :D A co do novej to brak słów - taka śliczna praca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta Pani Nova jest fascynująca!

    OdpowiedzUsuń
  11. ale ja też w takiej pozycji dzióbie mąż się ze mnie śmieje ale mi naprawdę tak dobrze....

    OdpowiedzUsuń
  12. mimo, że jeszcze nie dotarłaś do końca to efekt jus jest powalający!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kawa na pewno pyszna, wiem coś o tym :) A to zdjęcie z odbiciem zazdrostki na stole jest bajeczne!
    Trzymam kciuki za Novą! Oby rosła i rosła..

    OdpowiedzUsuń
  14. Nova coraz piękniejsza!
    Ale, ale... jak Ty możesz wyszywać w takim cudnym ogrodzie? Ja bym chyba tylko siedziała i podziwiała przyrodę:))
    Co do pozycji - też wyszywam podobnie:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pozycja dla mnie dobra do wyszywania to taka, żeby kręgosłup miał się o co oprzeć, reszta - bez znaczenia, więc często moje nogi mają różne pozycje :)
    Choć na tym zdjęciu bardziej niż Twoja pozycja zwrócił uwagę ogród i taras - piękne!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się że jeszcze Was nie zanudziłam Novą ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za kilka słów :)