Tak się złożyło, że dwa dni po pierwszych urodzinach Wojtka, na świecie pojawił się czwarty chłopak w naszej rodzinie. Tymek.
Już przed wyjazdem miałam dla Niego gotowy quilt. Oczywiście na tym etapie quilt ma się podobać bardziej Mamie, niż dziecku (cóż poradzę że nie jestem fanką szycia z "dziecięcych" tkanin ani słodkich misiów.....).
Stąd wybór kolorów wydał mi się bardzo oczywisty. Moja ruda Siostra kojarzy mi się właśnie z takimi kolorami.
Ponadto miałam pełną szufladę doskonałych jakościowo (niemieckich) solidów z Ładnych Tkanin. Kupionych "bo są takie piękne". W 90% zielonych :D
Dodałam kilka beży (tak! I takie mam w zakamarkach szuflad!) i powstał koco-kołdro-użytkownik.
Pikowanie jest proste, dość rzadkie i zróżnicowane. Celem było uzyskanie umiarkowanej sztywności quiltu.
Metryczka. Wymyśliłam, że będę je "pisać" a nie haftować. Efekt mi się podoba. Oczywiście metryczkę dorobiłam już PO narodzinach. Imię było do końca zagadką.
Dane techniczne:
Projekt: własny, gwiazda
Tkaniny: z szuflady i Ładnych Tkanin
Technika: HST (Half-Square Triangles)
Rozmiar: 105 x 105cm
Wypełnienie: bawełna 150g/m2 z Kiltowo.pl
Pikowanie: Isacord
Tył: Trójkąty z Sweet Craft Szczecin
Bardzo sympatyczny prościuszek ! I jakie fajne pikowanie :)
OdpowiedzUsuńJa też się skłaniam ku pisanym metryczkom. Niestety nie mam daru do haftowania choć moja Husqvarna jabky wymarzona do tego celu . Serdeczności chwilowo z North Yorkshire :)
Cudny kocyk powstał - pikowanie podoba mi się bardzo! :)
OdpowiedzUsuń