Ostatnimi czasy naszym polskim patchworkowym światkiem wstrząsnęła wiadomość iż możemy zrobić wystawę patchworku przy Kongresie Kobiet, we wrześniu.
Niestety z różnych przyczyn, wcale niezależnych od nas, wystawa jednak nie doszła do skutku. Ale duch w narodzie nie zginął!
Co więcej: duch popchnął nas tak dalece do działania że dzięki Ani Sławińskiej zebrałyśmy się i w dwa dni uszyłyśmy większą część logo przyszłej wystawy "Patchwok po polsku" projektu Uli z Buktole.
Ula już napisała u siebie na blogu post o projekcie i pokazała nieco zdjęć z szycia etapów quiltu.
Ja własnego zdjęcia nie mam ani jednego, niestety.
Tutaj przytoczę zatem tylko dwa: mój własny uszytek pikowany do 1:30 w nocy w groszki zielone.
Jechałam na takiej adrenalinie że nawet nie zauważyłam jak koleżanka, współlokatorka, niemal na siedząco zasnęła.....
Dumna jestem z tych groszków jak diabli.
Dzięki nim odkryłam też świetne wypełnienie do pikowania: Thermolam.
wypikowany kawałek jest sztywniejszy niż przy użyciu zwykłego
wypełnienia bawełnianego, bardziej mięsisity. Pikowanie zupełnie inaczej
się układa. Uważam że jest idealne do bieżników i podkładek.
Efekt ostateczny tak mnie zachwycił że teraz już na pewno nie przestanę pikować i będę doskonalić warsztat.
Co więcej: moje groszki dostąpiły zaszczytu i widnieją jako zielona połać obok "K". Znaczy się: dają się ludziom na oczy pokazać!
Na dokładną relację zapraszam do Uli, a tutaj jeszcze zdjęcie większości szyjących, wykonane już po odjeździe kilku współszyjących :(
To spotkanie było bardzo energetyczne, wspaniale inspirujące a uczestniczki mają niezrównany dar przekonywania: siadaj i szyj bo czasu szkoda. Się siada, się szyje i ...... WYCHODZI :D
Magia, czyż nie?
Aniu, dziękuję Ci za wszystko i jeszcze za masę energii! :*
Podoba mi się Wasz zapał nie mówiąc o pracach, które są obłędnie piękne !
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję w imieniu całego zespołu :)
UsuńA zapał zupełnie "obcych" sobie przez długie miesiące, a i lata, Kobiet jest godny podziwu i wart rozszerzenia na życie codzienne wokół nas.
Pozdrawiam :)
To prawda, magia takich spotkań jest niezwykła. Bardzo się cieszę, że mogłam też zaczerpnąć z tej twórczej energii i tyle "wirtualnych" dotąd postaci okazało sie bardzo realnymi osobami. A Twoje groszki Aniu są naprawdę śliczne!
OdpowiedzUsuńUrszula dziękuję :* Bardzo się cieszę że spotykamy się również poza biznesem :)
UsuńGroszki są prześliczne! Oprócz groszków najlepsze w tym poście - "się siada, się szyje" ...
OdpowiedzUsuńDo następnego, Aniu:-)
Się, siada, się szyje i jest ;)
UsuńWiesiu, komplement z Twoich ust to motywacja jakiej potrzebowałam. Dziękuję! Pozwalasz mi uwierzyć w ducha :D
Anulko ! Właśnie dzisiaj "złapałam" chwilkę wolnego czasu i zgrałam wreszcie zdjęcia z naszego wspólnego szycia. Są tam także zdjęcia, na których widać jak pracowicie szyjesz. Prześlę mailem przy najbliższej okazji. Nawet trudno mi wyrazić , jak wiele radości sprawiło mi nasze spotkanie i wspólne szycie! Wspaniałe dwa dni szycia w kapitalnej kompanii! Dziękuję Aniu Tobie i wszystkim Dziewczynkom!
OdpowiedzUsuńPS Byłam bardzo ciekawa spotkania z Tobą już podczas wspólnego szycia Sue i nie zawiodły mnie przeczucia !! Serdeczności i buziaki ślę z daleka :)
Małgosia Mirkiewicz
Małgosiu, jaka ikonka wyraża przytulasa do uduszenia????? Jak nie znajdę ikonki to znajdę Ciebie i Cię tak przytulę że obie możemy tego nie przeżyć :D
UsuńBardzo, bardzo się cieszę że Cię poznałam. I ja byłam ciekawa - cieszę się że spotkałyśmy się w kolejnych projektach i teraz sfinalizowałyśmy wreszcie znajomość.
Serdeczności ślę z stolnicy i wierzę w kolejne okazje.
:*
Super,że tak działacie :) Polskie rękodzielnictwo z pewnością nie zginie dzięki takim kobietom :D Twoje groszki są oskie :D
OdpowiedzUsuńAniu, wiesz już czemu tak trudno mi znowu wrócić do haftu? Ale wrócę, nie ma wątpliwości :)
UsuńDziękuję i cieszęię że Ci się spodobały :)
Super projekt! Te kolory są piękne i super przechodzą jeden w drugi. Groszki też piękne. Choć wcześniej się tym nie interesowałam, coraz bardziej zaczyna mi się podobać patchwork :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAszka, zapraszam do szycia zatem :)
UsuńChoć o patchworkowaniu nie mam zielonego pojęcia, to zawsze podziwiam właśnie takie działania. Groszki są obłędne! A Wam bardzo gratuluję uporu, że to spotkanie w końcu sie udało ;-)))
OdpowiedzUsuńSpotkanie to cała historia w tle :) Może kiedyś opowiem :D
UsuńGroszki są ekstra! Ogólnie, ekstra projekt!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wystawa nie doszła do skutku. Pewnie cieszyłaby się dużym zainteresowaniem.
Edytko, wystawa jeszcze będzie :) Co się odwlecze to ..... wiesz: nie uciecze.
UsuńJest logo, są zgłoszone prace, jest duch i chęci. Tylko miejsca nowego potrzeba.
Wystawa będzie.Takie zawzięte baby nie popuszczą. Będzie na pewno. A logo mamy czadowe. Świetny projekt i masa wspólnej energii. Z nim podbijemy świat ;).
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to dzięki Wam!
Tak jest! Na podbój świata!!!
UsuńSuper groszki! Super "baner" i ekipa :-)
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam by ta wystawa doszła do skutku :)
OdpowiedzUsuńGroszki w strączkach wymiatają :-)))
OdpowiedzUsuń