W tempie błyskawicznym Ela przesłała mi drobiazg, którego w żadnej mierze nie nazwałabym drobiazgiem:
- słuszny kawał lnu, polskiego w moim ulubionym kolorze
- piękną tkaninę patchworkową w jakże potrzebnej spokojnej i umiarkowanej kolorystyce,
- notatnik z popularnym hasłem "Keep calm and.... "
- koronkę brązową, rudą tasiemkę
- i absolutny hit: dwa motki jedwabnych nici Margott!
Czyż to nie piękne prezenty?! Elu, dziękuję :*
Coś mam przeczucie że to szczęście w losowaniu może być jednak zasługą naszego nowego domownika:
W ten oto sposób wyszłam z grona ukrytych kociarzy.
A robótkowo weszłam w fazę: Kopciuszka. Dłubię te kreseczki, dłubię i mam zaledwie 1/6 :(
Pozdrawiam serdecznie czytelniczki!
Ale zazdraszczam prezentów :) przepiękne... podobnie jak kot i sampler... u Ciebie zawsze wszystko jest przepiękne :))))
OdpowiedzUsuńJak będziesz pokazywała w jednym wpisie kota i haft, to zawsze kot będzie ładniejszy :P :P :P
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty, które Ela nazywa "drobiazgami" ;) A kocio miodzio...cudnej urody :) Co do kreseczek to dasz radę...wierzę w Ciebie :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Beata już wszystko napisała - wszystko jest przepiękne! Co tu dodać... powzdychać tylko można... Koty własne posiadam, ale reszta... ach...
OdpowiedzUsuńCiesze się , że trafiłam z prezentem.
OdpowiedzUsuńKociak jest obłędny!
Niezłe drobiazgi :) a kociak!!! zgadzam się jest obłędny :)))
OdpowiedzUsuńKociak jest cudny! A jak mu dobrze:) Szczęściarz!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty!
Aniu , cudne dostalas prezenciki, a kotek milusinski!
OdpowiedzUsuńAniu podarunki wspaniałe, przydatne i w pełni na nie zasłużyłaś. W kwestii kota ... dom bez kota nie jest szczęśliwy... też mam to najcudowniejsze zwierzę ...Nazywa się NORKOT od gatunku I rasy norweski leśny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO żesz... lekkiego zeza dostałam, nie wiem co najpierw podziwiać. Czy niesamowitej urody kota czy piękno koronki!
OdpowiedzUsuńPrezenty świetne :-)
Siora Ty masz KOTA? Kot rulez absolutnie! Haft rulez takoż, ale jak powiedziala Anek kot przyćmił ;)
OdpowiedzUsuń(a właśnie, że guzik! haft super!) (ale ciiii.. bo kociarze się zbudza i nawrzeszczą) ;)
Siostra, od dwóch tygodni jest nas-czworo a ja też się dziwię ;) Ale wiesz, to nie była planowana obywatelka: przyplątała się do mojego Taty i nie miał chętnego do wzięcia. To kot kanapowy i w gospodarstwie zmarnowałby się... a u nas ciągle śpi ;)
UsuńKurcze nie przypuszczałabym, że to przybłędka jest. Myślałam, ze mały MCO. Takie kotki z przypadku sa najwdzięczniejsze. Nasz "Władca Kju" jest zupełnie nie koci i niestandardowy to prawdziwy gospodarz i choć nie jest wykastrowany trzyma sie domu. Dziwne. Nasze przypadkowe psy tez były najfajniejsze.
UsuńOne doceniają fart dany od losu...
wspaniałe "drobiazgi" :) Sampler piękny,a z ramką sobie radzisz przecież,powoli a do przodu.Kotowaty cudny :)
OdpowiedzUsuńAniu- gratulacje!! ;-) a Kota- no coz, wiedzialam, ze tak bedzie- kocyk na skorzanej kanapie, same przywileje ;-) hihi, to dopiero poczatek! boska jest- przypomina moja Pudernice ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :) Nowy hafcik zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńTwój kot jest Mega :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne: prezent, kot i haft !!!
OdpowiedzUsuńNapisałam i nic, komentarz zniknął, nie pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńW każdym razie kot cudny, haft też :-)
i haft i kot rewelacja:)
OdpowiedzUsuńczy kot pomaga w wyszywaniu?;) nitki przytrzymuje? :D
Kot wygląda na zadowolonego :)
OdpowiedzUsuń